Wczoraj się nie wyrobiłam byliśmy nad Zalewem Koronowskim M łowił rybki ja mu kibicowałam było bardzo przyjemnie w lesie w cieniu nad wodą od której wiał wiatr, więc było ciepło a nie duszno i gorąco. Jak plener to było turystyczne jedzenie czyli fasolka po bretońsku z kiełbaską i bułką. Potem kawa i banany . Wróciliśmy do domu wieczorem z paroma rybkami więc zrobiłam z nich kolację bardzo późną.
Dzisiaj za to kisiłam się w domu na termometrze w cieniu 33 stopnie, ale dało się wytrzymać w sumie ja z takimi temperaturami nie mam zbyt dużego problemu o ile nie muszę się bardzo wysilać, wieczorem była burza przewiało duchotę i jest nieźle.
Śniadanie Kawa zabielana bez cukru 200ml 50kcal
Obiad Schabowy panierowany 108g 342kcal
Ziemniaki 158g 122kcal
Surówka 115g 101kcal
Sos 30g 62kcal
Kolacja Bułka wiejska 86g 231kcal
Rzodkiewka 83g 15kcal
Kefir 330g 172kcal
Smakowita 20g 72kcal
Kawa zabielana bez cukru 200ml 50kcal
Razem 1217kcal
+ Woda czysta niegazowana 2,5l
araksol
3 czerwca 2018, 02:53mój tata wędkowała a teraz wędkuje ktoś dla mnie ważny:)
Cefira
3 czerwca 2018, 19:28Bo to fajny relaks jest i można tez czasem coś do gara włożyć ;)
eszaa
2 czerwca 2018, 08:38to, ze jesz "normalne" rzeczy na diecie, to akurat ogromny plus, ale to, ze jesz w tak niskim limicie kalorycznym , to bardzo niedobrze. No chyba, ze Ci zalezy na chwilowym schudnieciu, bo chudniecie w ten sposob to prosta droga do jojo.
Cefira
2 czerwca 2018, 22:46Najprostsza droga do jojo to więcej za przeproszeniem żarcia po diecie nie ma innej przyczyny joja. Ja po pierwszym odchudzaniu na diecie skonstruowanej specjalnie dla mnie przytyłam bo po prostu zaczęłam jeśc tyle ile przed dietą nie zmieniając swoich nawyków ruchowych. Teraz o tę wiedzę jestem mądrzejsza i wiem jedno po obecnej diecie będę mogła jeść tylko trochę więcej i niestety albo stety nadal będę musiała liczyć kalorie tego co zjem. Brak tego liczenia spowoduje taką oto sytuację, że będzie wydawało mi się że aż tyle nie jem ( nagminny błąd) a jednak będą tyć. Tak więc kontrola, kontrola i jeszcze raz kontrola jak sobie popuścić to nie ma siły kilogramy wracają i to jest ten błąd osób po diecie idą na zywioł i jedzenie na oko nie posiłkując się wagą kuchenną i obliczaniem kalorii..
eszaa
3 czerwca 2018, 06:45oczywiscie masz racje, tylko, ze teraz jedząc w tak niskim limicie kalorycznym głodzisz organizm, rozwalasz metabolizm i potem trudno bedzie mimo liczenia kalorii nie przytyc. A całe zycie na 1300 sie nie da, bo to doprowadzi do niedoborów groźnych dla zdrowia
Cefira
3 czerwca 2018, 19:35Nie bardzo wierzę w rozwalony metabolizm mnie to nie spotkało, a zamierzam po diecie być tak na około 1600 kcal w końcu już mam swoje lata, więc mój organizm nie potrzebuje tyle kalorii ile potrzebuje młoda kobieta do tego nie jestem ruchliwa tak, że ten.... :))