Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
18-11-2018 Niedziela (304)


Dobry wieczór (noc) wszystkim Vitalijkowym kawiatuszkom (kwiatek):)  

Mam nadzieję że Wasz dzisiejszy dzień nie był tak okropny jak mój.

Dzisiaj leniwy dzień jakoś nie potrafię się ogarnąć. Gdy mam coś konkretnego do zrobienia i musi być coś zrobione to się za to zabieram bez dyskusji. Jeżeli nie mam nic zaplanowane albo coś może zaczekać to odwlekam w nieskończoność ogarnia mnie marazm i senność i tak przeciekają dni przez palce, tego w sobie nie cierpię i czuję się w sumie niepotrzebna nawet sama sobie. Może jak te żałości z siebie wyleję publicznie to się wezmę w garść? A teraz często bywa tak, że wstydzę się przed samą sobą i siebie często zawodzę boszszsz jak ja bym chciała być konsekwentna we wszystkim, a nie wychodzi i żeby mi się wszystko tak chciało, jak mi się nie chce.

No cóż jakoś z tym muszę żyć moja karma.

Śniadanie    Kawa zabielana bez cukru             200ml        50kcal

Obiad          Udko kurczaka duszone                    98g      197kcal

                    Ryż waga suchego                           79g      289kcal

                    Sos jogurtowy                                 116g      127kcal

Kolacja         Chleb pszenny                                 33g        85kcal

                     Bekon                                              22g        64kcal

                     Smakowita                                         5g        18kcal

                     Banan                                           124g      120kcal

                     Jogurt owocowy                            150g       135kcal

                     Orzechy włoskie                              15g      100kcal

                     Kawa zabielana bez cukru           200ml        50kcal

Razem                                                                            1235kcal

+          Woda czysta                                             2l

Dobrej nocy (noc) złociutkie (kwiatek) życzę Wam miłych snów:)                                                                 

  • Kristina_isia

    Kristina_isia

    25 listopada 2018, 07:33

    oj tez mi się tak zdarza....

    • Cefira

      Cefira

      25 listopada 2018, 22:30

      Z tym ze ja nie lubię gdy się zdarza niestety jestem sama sobie winna, ale pracuję nad tym :)

  • geza..

    geza..

    19 listopada 2018, 10:08

    Czasem nadchodzi taki czas, ze nic nam sie niechce...ale z pewnoscia to minie i znow nabierzesz na wszystko ochote;)....ja w sumie tez sie lenia i to nie tylko w niedziele...ale rundy moje z rana zawsze zaliczam...pozniej dzien jest piekniejszy i lenie sie bez wyrzutow;)...dzis juz 17 km zaliczone...teraz sniadanko i wyskok na rowerku do sklepu;) Buziolki i pieknego dnia zycze ;) geza

    • Cefira

      Cefira

      19 listopada 2018, 22:18

      Dziękuję za pocieszenie bardzo potrzebne :) Chyba mam jakąś chandrę i muszę ją przepracować. tez zauważyłam że gdy się trochę poruszam mogę ze sobą wytrzymać. jeszcze raz dziękuję, buziaczki ślę :)****

  • karmelikowa

    karmelikowa

    19 listopada 2018, 07:20

    Ja też wczoraj się lenilam na maxa tak ze kochana nie jesteś sama:) Do reszty polenic też się trzeba, nie tylko robotą człowiek żyje ,a zwłaszcza w domu gdzie cały czas jest coś do zrobienia i nie idzie tego przerobić, buziaki :***

    • Cefira

      Cefira

      19 listopada 2018, 22:21

      Jakoś nie czuję żebym się przepracowywała. Dziękuję za dobre słowo w sumie trochę mi tego potrzeba, dziękuję :)

  • araksol

    araksol

    18 listopada 2018, 23:48

    no niedziela dziśto i lenistwo dopuszczalne:)

    • Cefira

      Cefira

      19 listopada 2018, 22:21

      Oby to była tylko niedziela :)))