Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po świętach


dopiero dziś zdecydowałam się wejść na wagę i 89,5 :(  tragedia, ale nic dziwnego, skoro nadal się objadam wszystkim, na co mam ochotę, a zwłaszcza słodkościami ze świąt.

oczywiście cały czas pamiętam, że od niedzieli zaczynam moją dietę i przez to pewnie jesszcze bardziej sobie pozwalam...

Dobrae byłaoby zacząć dietę z niższego pułapu, więc może do niedxzieli coś jeszcze zejdzie, ale samo nie zejdzie, trzeba coś zrobić w tym kierunku

  • ewellinaa

    ewellinaa

    28 grudnia 2011, 12:17

    No to dawaj dawaj! Wiem jak ciężko skończyć jeść.. Ale trzeba spróbować! Warto!