Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nabieram mocy :)


jest dobrze-drugi dzień dieta w 100%.

Nie jest łatwo,nie,nie....ale wiadomo, po wielu dniach naginania dietki organizm domaga się więcej....

Ale wytrwałam, waga poranna 74,5 :)

  • alicja205

    alicja205

    25 lutego 2014, 16:46

    Piękna waga :)) Byle tak dalej.. teraz może być już tylko lepiej!

  • izabelka1976

    izabelka1976

    25 lutego 2014, 11:46

    Hej, to był chyba jakiś czarny okres, bo u mnie też dieta sie posypała, pomimo, że przyjeżdzała! Nie mogłam już patrzeć na to żarcie, dojadałam, bo byłam głodna, potem wyjazd na narty....W każdym razie dziś zaczynam kontynuację. A choroba, to chyba najgorsze co moze być w diecie. I juz pomijam kwestię przygotowywania posiłków, ale ja na przykład gdy jestem chora albo nie mam apetytu (a niejedzenie wiadomo czym potem skutkuje) albo sama nie wiem, co bym zjadła. Oczywiście zawsze wybieram to, czego nie powinnam. Życzę Ci wytrwałości!!! Wiosna idzie, zrobmy raz na zawsze porządek z naszymi grubymi dupami :PPP