Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesuję się naprawdę wieloma rzeczami. Czytam, oglądam seriale. Lubię science-fiction, kryminały, komedie. Pracujębardzo dużo i mam mało czasu na zdrowy tryb życia ale już po raz drugi chcę zacząć zdrowo się odżywiać i nareszcie nie słyszeć w sklepie "Nie, proszę pani, t a k i ch rozmiarów nie mamy."

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3284
Komentarzy: 10
Założony: 7 lipca 2008
Ostatni wpis: 15 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
celenar

kobieta, 43 lat, Lublin

164 cm, 103.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 maja 2014 , Komentarze (4)

Córeczka ma trzy latka, synek zaczął piąty miesiąc. Na razie nie pracuję, chcę schudnąć teraz, bo z każdym kolejnym razem jest coraz trudniej. Poza tym studiuję psychologię; jeżeli mam pomagać innym, sama najpierw uporam się ze swoim największym problemem.

29 grudnia 2011 , Komentarze (3)

Który to już raz? Trzeci? Tym razem po ciąży i karmieniu. Nigdy aż tyle nie ważyłam, kolą mnie kolana i lewe biodro. W dodatku chcę, żeby moja córeczka nie miała takich problemów jak ja - ze zdrowiem, z komentarzami lekarzy (kiedy poszłam na USG w ciąży lekarz po usłyszeniu ile ważę "Jezus Maria" i "No to nie przygotowała się pani do ciąży".) Największy problem to brak czasu, ale może znowu spróbuję. Postaram się wracać z pracy na piechotę - chociaż ze dwa, trzy przystanki. Zmniejszyłam tż moje oczekiwania - waga 60 kilo to było za duże wyzwanie, zeszłam do 70 i zobaczymy, czy mi się uda. Trzymajcie kciuki żeby mi nie zabrakło motywacji.

28 kwietnia 2010 , Skomentuj

Po raz drugi próbuję zrzucić wagę z Vitalią. Poprzednio nie miałam czasu na gotowanie  - teraz też go nie mam, ale mąż mi pomoże - będziemy się starać obydwoje odżywiać zdrowo. Ciągle też sobie obiecuję, że będę pisała na bieżąco - to zawsze jakieś zobowiązanie - zwykle tylko ja i najbliżsi wiedzą o moim planie zrzucenia wagi, a teraz mogę liczyć na mnóstwo osób.Bądźcie ze mną! 

12 lipca 2008 , Skomentuj

Kupiłam nową wagę. Widzicie, jak bardzo mi zależy? Wczoraj byłam na basenie, zapomniałam już jak bardzo lubię pływać. W nocy bardzo bolały mnie ramiona, czyli że pomimo tego iż wydaje się, że pływanie to taka przyjemna czynność, męczy też przy okazji mięśnie. Mam nadzieję, że uda mi sie chodzić przynajmniej dwa razy w tygodniu.
Zaskoczona jestem, przyznaję, że dalej chudnę - w tym tygodniu posiłki miały coś ok 1900 kcl, a ja chudłam. Zawsze wydawało mi się, że naprawde niedużo jem. Tylko że zapychałm się batonikami i innymi niezdrowymi przegryzkami. Za jakiś czas odpakuję torbę z ubraniami, w które przed rodzpoczęciem diety  nie wchodziłam i zobaczymy!

10 lipca 2008 , Komentarze (2)

Nie wiem jak to sie stało, ale po  tym jak zaczęłam dietę w poniedziałek w czwartek już ważyłam 2 kilo mniej! Bez zbędnej euforii, to fantastycznie, ale z doświadczenia wiem , że najpierw spada bardzo szybko, a potem waga zatrzymuje sie w pewnym punkcie i ani drgnie. Potem mam moment zniechęcenia, pozwalam sobie na jakieś ciasteczko, sałatkę, chlebek z masełkiem i ... po robocie. mam nadzieję, że dzięki waszemu wsparciu tym razem będzie inaczej. 

9 lipca 2008 , Komentarze (1)

No i dwa dni już za mną... rany, nie mogę uwierzyć że można tyle jeść, najadać się do syta i chudnąć. Jutro ważenie, zobaczę czy dieta działa. Wczoraj trochę łaziliśmy po mieście, jak na razie nie mam szansy na inną aktywność fizyczną, macie jakiś pomysły na ćwiczenia w domu? A może ktoś z Lublina mógłby polecić jakąś siłownię blisko Czechowa? W tamtym roku chodziłam do Pałacu Parysów ale było za drogo, poza tym dieta jaką oni proponowali jest przerażająca i szkodliwa.
Problem ze mną jest taki, że nie mam motywacji żeby wytrwać na diecie przez dłuższy czas. Świetnie radze sobie z krótkotrwałym reżimem, ale to chyba nie o to chodzi. Trzymajcie za mnie kciuki jutro przy ważeniu.