Spóźniłam się dziś do pracy, wszytko przez kolejkę w cukierni. Obudziłam się rano i jedyne o czym myślałam to pójście do cukierni po coś słodkiego. Trochę to głupie, ale jestem jak alkoholik tylko zamiast iść do monopolowego po małpkę odwiedzam spozywczaki i cukiernie w poszukiwaniu słodkich przekąsek, paczki drożdżówki, ciastka i ukochane kruche babeczki.Od 3 miesięcy nie umiem sobie niczego odmówić i dziś mnie to przeraziło. Podjadanie i pocieszanie się słodkimi przekąskami wymknęło się z pod kontroli. Zbieram siły i motywacje, muszę i chce coś z tym zrobić.