Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłonił mnie obstający moje ciało tłuszcz, z przerażeniem zorientowałam się, że jak tak dalej pójdzie na wadze zobaczę "8", no i... w maju lecimy do Grecji, nie chce żeby mylili mnie z wielorybem...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 868
Komentarzy: 13
Założony: 30 listopada 2013
Ostatni wpis: 5 grudnia 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
chasiula

kobieta, 34 lat, Toruń

168 cm, 81.70 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

5 grudnia 2013 , Skomentuj

Witajcie,
obiecałam Wam zdjęcia ale jak je zrobiłam i zobaczyłam to stwierdziłam, że się Wam taka nie pokażę :)

Dalej walczę, jem regularnie, od poniedziałku codziennie ćwiczę i...
czekam na efekty.

Nie mam wagi w domu więc musze kupić i za tydzień zobaczę co tam się zmieniło :)

Trzymajcie kciuki :)

3 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Obiecałam wam zdjęcia !!

no i zdjęcia będą, dziś koło 19 :)


Siedzę w pracy i wcinam drugie śniadanie - z zamkniętymi oczami :/

Dziś zaczełam dzień jajecznicą na dwóch jajkach bez dodatku tłuszczu i niestety zjadłam pszenną bułkę - ale nie miałam wyjścia, innych nie było a nie chciałam jeść samej jajecznicy. Do tego herbata z cytryną i 1 łyżeczką cukru ( wieeeeem, cukier jest zły, ale 1 łyżeczka to i tak sukces, o połowę mniej niż dawniej ).

Drugie śniadanko - 2 łyżki płatków owsianych, żurawina suszona, śliwki suszone i odrobina kakao wymieszane z jogurtem naturalnym.


Obiad - garść makaronu, odrobina grillowanego kurczaka, warzywa.

Podwieczorek - owoc :)

Kolacja - sałatka z sałaty lodowej i warzyw :)



Wczoraj zaczęłam biegać

świat zwariował !!

szału nie było, niecałe 1,5 km ale na początek i tak jestem z siebie dumna :)

dziewczyny choć by nie wiem co muszę zgubić 3 kg do świąt bo nie zmieszczę się w nic eleganckiego




2 grudnia 2013 , Komentarze (5)

Witajcie drodzy Vitaljanie :)

jestem znowu, żebyście nie myśleli, że się poddaję :)
wręcz przeciwnie - chce mi się jeszcze bardziej !!

Z basen chyba nie wyjdzie bo obcięli mi premię ale postanowiłam zacząć biegać - pewnie po 500 m na początek, ale małymi krokami do celu :)

normalnie muszę schudnąć bo oszaleje

jutro po południu chcę usiąść i poszukać kilku przepisów na niskokaloryczne jedzonko bo póki co z tym mam problem, mam też problem z regularnością, nie jem regularnie, z reguły 3-4 posiłki dziennie w różnych odstępach czasowych. No i co jeszcze? WODA !! pić będę więcej :P


jutro chciałabym Wam wstawić swoje zdjęcia i się dokładnie pomierzyć żeby zobaczyć czy coś się zmienia..

mój plan ćwiczeniowy: rowerek stacjonarny, bieganie, fitness na ps3 i ewa chodakowska ( choć te jej ćwiczenia są okropnie ciężkie )... no ale dam radę, dam?


Wgl to musze się zmienić dla męża, on mnie strasznie kocha ale zasługuje na piękną i zadbaną kobietę i taką musi mieć !


30 listopada 2013 , Komentarze (6)

Witajcie drodzy Vitalianie :)

Jest mi strasznie miło, że dołączyłam do Was. Wiem, że z Wami mi się uda!

Musicie mi pomóc, potrzebuje wsparcia, motywacji, zapału, rad.


Mam 23 lata i zapuściłam się strasznie. Nie chce się przed Wami usprawiedliwiać, wiem, że moja waga, mój wygląd, to tylko i wyłącznie moja wina.

Ale otrząsnęłam się, sporo czynników złożyło się na to, aby podjąć wyzwanie.

Postanowiłam, że do połowy maja chciałabym schudnąć 20 kg. Mam na to ponad 5 miesięcy więc cel jest możliwy do osiągnięcia. I tym razem się uda ! Bez diety cud, ale jedząc zdrowo i ćwicząc.


Pierwsze postanowienie - adwent - czas w którym od ładnych paru lat ( jakieś 10 ) mam postanowienie, że nie jem słodyczy. Wierze, że jest to idealny pretekst do tego, aby zacząć pracę nad sobą. W prezencie mikołajkowym kupuje dla siebie i dla mojego męża karnet na basen ( on nie ma nic do zgubienia, chciałby jedynie się rozruszać ). Mój cel - 3 kg do świąt, mam kieckę, której nie mogę dopiąć i chcę w niej wystąpić w wigilię !


Nie wiem czy będzie Wam się chciało czytać moje wypociny, ja wiem jednak, że pisanie pamiętnika pomoże mi w pracy nad swoim ciałem, ale także nad psychiką.

Silnej woli nie mam ( oprócz adwentu i postu ) i ciężko jest mi zrezygnować z przyjemności, ja kocham jeść, ale wiem, że muszę, przede wszystkim dla siebie, ale także dla mojego męża.

Proszę Was raz jeszcze o wsparcie. Liczę na Was.



chasiula