Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Takie tam..


Dalej ćwiczę (prawie codziennie) i z niecierpliwością czekam na efekty. Może odrobinę widać już coś wizualnie, ale niestety nie ma to odzwierciedlenia ani w wadze, ani w centymetrach. Od dziś jeszcze raz podejmuje walkę o dietę. Dla niektórych może to być śmieszne, ale nie umiem zejść do 2000 kcal;( ( Najwięcej kalorii nabijam przez podjadanie. Nie potrafię wytrzymać 3 godzinnej przerwy między posiłkami. Po dwóch już bym mogła coś zjeść. Także ułożyłam sobie następujący plan :

Śniadanie 600 kcal
II śniadanie 200 kcal
Obiad 600 kcal
Podwieczorek 200 kcal
Kolacja 400 kcal


I założenie mam takie, że jak na dany posiłek zjem mniej kcal niż w planie to nie dokładam za to do następnego posiłku.
Majowy weekend mija mi smętnie. Mąż dziś i w sobotę w pracy:(

  • beautylove

    beautylove

    3 maja 2013, 17:32

    mnie przybija pogoda :) może wyjdż do koleżanek ?:) dasz sobie rade :)