Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem fotografem (masnymarika.com i chcezdjecie.pl) i siedząc na tyłku i retuszując zdjęcia roztyłam sie jak świnia. Dołujące jest ciągłe fotografowanie modelek w rozmiarze 34 ;)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 743
Komentarzy: 12
Założony: 12 maja 2014
Ostatni wpis: 16 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
chcezdjecie.pl

kobieta, 35 lat, warszawa

172 cm, 78.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

16 maja 2014 , Komentarze (2)

Dzisiejszy (w sumie już wczorajszy, bo na tarczy godzina 2.05) dzień zaliczam mimo wieczornej wpadki do udanych! :)

Zjedzone:

śniadanie 200 kcal:banan i pół serka wiejskiego

2 śniadanie 280 kcal: pół banana, kilka truskawek, 200ml jogurtu (zmiksowane)

obiad 420 kcal:4 wrapy z papieru ryżowego, piersi kurczaka, sałaty, rukoli, pomidora, 1/2 awokado, ogórka

kolacja 300 kcal: kapuśniak z młodej kapusty z odrobiną gotowanego drobiowego mięsa i zasmażki (wiem, już tego nie zrobię!!!)

Ćwiczenia:

70 minut Nordic Walking - 500kcal mniej według Endomodo <3<3<3

20 minut na steperze - 100 kcal

Czyli zjadłam 1200 kcal i spaliłam 600 kcal. Wiec jeśli normalnie powinnam jeść 2000 kcal, a przybyło mi w sumie tylko 600kcal to chyba całkiem fajowo? Co radzicie, jeść mniej/więcej, ćwiczyć tyle czy więcej co dzień? Jak będzie optymalnie?

(salatka)(zupa)(owoce)(kurczak)

12 maja 2014 , Komentarze (2)

Nie sądziłam, że jestem w tak beznadziejnej formie! kilka lat temu potrafiłam zrobić kilkaset brzuszków (nie dotykając plecami podłogi!), albo kilkanaście wisząc głowa w dół na drążku. Wcześniej, w gimnazjum biegałam najszybciej z klasy, a koleżanki od małego uprawiały sport. 

Po dzisiejszym dniu dotarło do mnie jak się przez ostatnie lata zaniedbałam. Przebiegłam kilometr i zdechłam. Poćwiczyłam kilka minut Chodakowską i bolały mnie ręce już od samego machania nimi na lewo i prawo, nie wspomnę o wiszeniu na drążku... Gdy zawisłam głowa w dół miałam problem by jakkolwiek utrzymać się na nim nie używając rąk, a przez moje 80kg metal niemiłosiernie wbijał mi się pod kolanami :/ TRAGEDIA. Tłusta świnia, fe!(swinia)

Są jednak pozytywy:

-jakakolwiek aktywność fizyczna powiedzmy zaliczona

-zjadłam pierwszy od kilku miesięcy OWOC !!! 

-zjadłam sałatkę! 

- zaczynam się przestawiać z wstawania po południu, dziś obudziłam się o 10tej (czyli jak na mnie bladym świtem!)

- wypalone papierosy 0

- słodycze 0

- słone przekąski 0

Jest więc nieźle, musi być lepiej i lepiej i lepiej! Będzie, prawda? (owoce)(salatka)

12 maja 2014 , Komentarze (8)


Jem samo śmieciowe jedzenie, pale mnóstwo szlugów (palacz)(właściwie rzuciłam tydzień temu i zapomniałam o nich - BRAWA DLA MNIE - tu pierwszy sukces <3), nie ruszam się kompletnie. Do "pracy" (www.chcezdjecie.pl) czyli własnego studia foto mam ok 150 metrów, tam chwile robię zdjęcia i na siedząco godzinami retuszuje. Ruchu nie mam w ogóle. Wejście na 1sze piętro w domu u rodziców kończy się walącym sercem i zadyszką, wspaniały wynik jak na 25latke! 

Rodzice mają domek na mazurach i mieszkanie w Ustce, a ja nad morzem nie byłam od 6ciu lat - bo PO CO, przecież nie założę kostiumu i nie pójdę na plażę straszyć ludzi, nie? Na mazurach się nie kąpie, a na ryby i do lasu chodzę w RAJSTOPACH żeby grzyby nie uciekły od moich białych baleronów z cellulitem.

to się MUSI ZMIENIC!!!!! 

Od dziś ŻADNYCH: (chleb)(hamburger)(tort)(ser)(chinczyzna)(czekolada)(ciasteczka)(dimsum)(frytki)(hotdog)(lody)(donut)(pizza)

Trzymajcie kciuki kochane! :*