Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
patataj patataj.



dziś też nic.
nadal gardło nie bardzo.
z mamą na zakupy, bo wyjeżdża na tydzień.

a ja kupiłam sobie to:
nigdy nie pomyślałabym, że będę miała takie buty ;)
chciałam coś czaaarne, ale w sumie cholera, trochę koloru co nie? ;)

dlatego! tydzień przerwy, ale proszę państwa jutro trzeba je ochrzcić, więc jeśli nie będzie non toper padać to idę wcisnąć gaz ;)

w Lidlu 24 znów będzie coś dla biegaczy :D
tym razem szukamy coś na górę.

a poza tym myślę nad zakupem orbitreka.