Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 24


Sobota, dzień kota, czyli spać i jeść? 

Niestety nie :)

Pobudka o 10, babcia ma remont w kuchni i potrzebowała ekipy do zrywania tapety. 

Szybkie śniadanko, przepyyyyyszne, tost z twarożkiem i brzoskwinią! 

No i zrywanie, namaczanie, zrywanie, namaczanie. 

Później obiadek i mentalne wspieranie cioci i kuzyna w naklejaniu nowej tapety. 

Wieczór? 

Ćwiczenia i the voice of Poland. Sobotni klasyk. 

Tak poza dzisiejszym dniem to pierwszy krok - 2kg (75kg, a dokładnie 74,4) za mną. 

Jeeeeeej! :) 

Mama obiecała toster, więc toster jest. Czerwony :)

No i od środy przedwczesny prezent świąteczny - telefon - huawei p9 lite 2017 - oby służył, póki co jestem zakochana w nim <3


  • theSnorkMaiden

    theSnorkMaiden

    19 listopada 2017, 14:34

    Aktywnosc przy zrywaniu tapet byla ;) toster fajna sprawa

    • chilloutxx

      chilloutxx

      19 listopada 2017, 14:47

      uwielbiam ten toster, chleb jak jest cieply i chrupiący zaraz wszystko smakuje lepiej :)