"Różnica miedzy mną dzisiaj a mną 20 lat temu jest taka: 20 lat temu się bałem i nie robiłem, dzisiaj się boje i robię. Nauczyłem się żyć ze strachem, traktować go jak sprzymierzeńca. (?) Prawdziwy wojownik to jest człowiek który zmierza się sam ze sobą."
-Jacek Walkiewicz, psycholog
Przykro mi, ale ostatnio jakoś nie mam czasu na vitalie :(
Wzięłam sporo dodatkowej pracy i użeram się z dzieciakami.
Dobrze mi to jednak robi, ponieważ zapominam o diecie tzn. nie myślę o jedzeniu :)
W minionym tygodniu zanotowałam niewielki spadek, niecały kilogram :(
Dietetyczka zmieniła mi ilość pochłanianych kalorii z 1200 na 1400 i może to spowodowało zastój, w zasadzie sama nie wiem.
Na szczęście waga spada a nie rośnie i nawet jeśli to będzie pól kilograma tygodniowo, to do wakacji będę wyglądała tak jak sobie wymyśliłam :)
Wzięłam sporo dodatkowej pracy i użeram się z dzieciakami.
Dobrze mi to jednak robi, ponieważ zapominam o diecie tzn. nie myślę o jedzeniu :)
W minionym tygodniu zanotowałam niewielki spadek, niecały kilogram :(
Dietetyczka zmieniła mi ilość pochłanianych kalorii z 1200 na 1400 i może to spowodowało zastój, w zasadzie sama nie wiem.
Na szczęście waga spada a nie rośnie i nawet jeśli to będzie pól kilograma tygodniowo, to do wakacji będę wyglądała tak jak sobie wymyśliłam :)
Czy u was też taka ładna pogoda? Normalnie wiosna :D
Oczywiście wyciągnęłam z szafy wszystkie zwiewne kiecki, bo słońce przygrzało mi troszkę.
Uwielbiam taką pogodę, ponieważ jesień, "słoneczna" zima i wczesna wiosna to raj dla moich grubych łydek. Tylko wtedy mogę sobie pozwolić na spódnice, sukienki i nosić je bez skrępowania. Kozaki to jedyny sposób na zamaskowanie mojego defektu czyli krzywych, grubych łydek :p
Oczywiście wyciągnęłam z szafy wszystkie zwiewne kiecki, bo słońce przygrzało mi troszkę.
Uwielbiam taką pogodę, ponieważ jesień, "słoneczna" zima i wczesna wiosna to raj dla moich grubych łydek. Tylko wtedy mogę sobie pozwolić na spódnice, sukienki i nosić je bez skrępowania. Kozaki to jedyny sposób na zamaskowanie mojego defektu czyli krzywych, grubych łydek :p
Zbliżają się walentynki a ja nie mam prezentu dla Kevina, nie mam nawet pomysłu :(
Zmykam poczytać was trochę i odpisać na zadane pytania, miłego wieczoru :*
Zmykam poczytać was trochę i odpisać na zadane pytania, miłego wieczoru :*
Fot.1 Makaron z krewetkami i cebulką, na ostro
Fot.2 Ciemne pieczywo z białym serem, czerwoną fasolą i ogórkiem kiszonym
Fot.3 Koktajl z mleka migdałowego, banana i musli :)
Na kolację woda z cytryną :)
Fot.2 Ciemne pieczywo z białym serem, czerwoną fasolą i ogórkiem kiszonym
Fot.3 Koktajl z mleka migdałowego, banana i musli :)
Na kolację woda z cytryną :)
littlenfat
11 lutego 2014, 21:13Świetny masz płaszcz :) A jedzonko wygląda pysznnie :)
NaDukanie
11 lutego 2014, 11:08Super stylizacja :) jedzonko tez smacznie wyglada.
MllaGrubaskaa
11 lutego 2014, 09:10Ech, u mnie wiosna zawitała tylko na chwilkę w niedzielę, teraz szaro-bura i deszczowa jesień ;))
spelnioneMarzenie
11 lutego 2014, 05:34tez uwielbiam taka pogode ;-) pyszne menu :))
natalie.ewelina
10 lutego 2014, 21:19slicznie ci w tych wlosach i bardzo ladnie sie prezentuje polaczenie kozaki spodnica....pozdrawiam
bigslomka
10 lutego 2014, 21:09oj ależ smacznie u Ciebie :-) Ja uwielbiam kozaki i kiecki :-) Więc wiosno i jesieni trwaj. Super, że przy zwiększeniu kcal waga idzie w dół. Kilo tygodniowo to sporo :-)