Witaj Ja!
Jeju, jak ja nie lubię powrotów, chociaż chyba bardziej nie lubię rozstań
Na vitalie wracam już nie wiem który raz i szczerze nie lubię tego. Wkurza mnie to, że znowu się podałam, straciłam 3 kilogramy i wraz z nimi motywację.
Czasami sobie myślę, że pierwsze stracone kilogramy to nie woda, nie tłuszcz, żadne oczyszczenie, tylko właśnie motywacja do dalszej walki.
Z każdym powrotem przekonywałam was i siebie, że tym razem się uda. Niestety nigdy tak naprawdę się nie udało. Trudno, nie samym wyglądem człowiek żyje myślałam.
Zjadałam kolejną paczkę paprykowych czipsów, popijając waniliową colą i kładłam się spać marząc, że jestem piękną i szczupła. Niestety rano trzeba wstać a odbicie w lustrze i nie dopięte dżinsy mówią, że nie jesteś ani piękna a tym bardziej szczupła.
Ile razy miałam wyrzuty sumienia, że znowu od was odeszłam. Po kilku straconych tygodniach wstyd nie pozwalał mi tu zajrzeć. Wybierałam czipsy.
Podsumowanie:
- Moja cera jest okropna, tłusta
- Włosy suche, cienkie i zniszczone
- Kąciki ust wiecznie popękane
- Paznokcie tak bardzo mi się łamały, że zaczęłam przedłużać żelami
- Skóra sucha, na udach pomarańczowa, reszta ciała szara
- Cellulit widać już nawet przez dżinsy
- Nawet mój biust, kiedyś jędrny, dziś wygląda jak po kilku ciążach
- Najgorsze, że coraz bardziej boli mnie żołądek (wrzody na żołądku i dwunastnicy)
- Już nawet nie wspomnę o depresji, bo to chyba oczywiste
Tak się zastanawiam, czy tym razem kiedy dietę powinnam zmienić ze względu na zdrowie, wytrzymam dłużej niż tylko -3 kg
Wykupiłam smacznie dopasowaną, chwytam się każdej deski . I jak każdy (chciałam napisać nieudacznik, mierząc swoją miarą ) zaczynam od nowego roku, od pierwszego poniedziałku.
fitnessmania
8 kwietnia 2017, 17:02Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
Megan2013
20 lipca 2016, 18:14trzymam kciuki kochana
Moni89
19 lutego 2016, 13:25Często tu zagladałam i miałam nadzieję, że wrócisz do nas (nie zrozum mnie źle, nie chodziło mi o to, żebyś wróciła bo musisz, tylko o to, żebyś mogła znaleźć tu takie duszyczki które będą czerpać motywacje z Twoich wpisów a Ty będziesz czerpać z ich wpisów i nie tyle odchudzać się, ile żyć zdrowo:)) Życzę powodzenia! Trzymam mocno kciuki
queendancing
8 stycznia 2016, 10:18Nie jesteś pierwsza i ostatnia.. ja wracam od jakiś 5 lat? serio- za każdym razem z efektem jojo. Zaczynając przygodę z vit. ważyłam 78kg. po raz 100000 zaczelam - już z waga niemalże 99kg. teraz ważę mniej. też mi wstyd nie jednokrotnie. chowałam się z paczą chipsów. KOCHAM CHIPSY. mogą tylko one istnieć. Wiesz jak tu wróciłam? 1 raz w życiu powiedziałam komuś o swoim problemie- że sobie nie radzę.. że nie umiem schudnąć, że podjadam i ciągle tyję.Płakałam. Strasznie płakałam. tego dnia po chipsach bolał mnie żołądek do tego stopnia, że już prawie trafiłam do szpital. zaczęły pobolewać mnie żyły. następnego dnia odebrałam wyniki- duża otyłość i podwyższony cholesterol. Tego dni podjęłam 1 raz w życiu inna decyzję.. nie -SCHUDNĘ ,a BĘDĘ ZDROWA. Pierwsze 2 tygodnie były trudne.. uwierz mi..wiem co czujesz. dla mnie 4kg to bardzo dużo- dawno nie miałam takiego osiągnięcia. Jem regularnie, jem warzywa,których nienawidziłam, jem owoce. i nie odmawiam sobie chipsów.. ALE KONTROLUJĘ TO CO JEM. PAMIĘTAJ- w malutkich ilościach nie zaszkodzi,a przestaniesz się katować- bo wiesz, że nie jest zakazane- możesz jesc kiedy chcesz,ale czy naprawde w tym momencie potrzebujesz tego? Szczerze? nigdy nie przeszłam takiej meamorfozy umysłowej. a do tej pory mój mózg zatłuszczał się proporcjonalnie do ciała- bo gdzieś tam miałam w głowie żarcie i żeby schudnąć- a to nie o to chodziło. teraz żyję wodą z cytryną i tym, że są ważniejsze rzeczy niż wygląd. Wpadnij na mojego bloga i zobacz stare wpisy. może tam znajdziesz motywacje. Pozdrawiam:)
Moni89
19 lutego 2016, 13:28A jaki jest adres Twojego bloga? Chętnie bym poczytała a pamiętnik masz dostępny tylko dla znajomych.. Pozdrawiam :)
Goska19861
5 stycznia 2016, 21:47Ja teraz tez wracam do odchudzania i wcale mnie to nie cieszy ale próbuje bo wierzę że się uda raz się udało to i teraz dam rade i tobie tego samego życzę więcej wiary w siebie ......;-)