Cześć Dziewczyny!
Oj dawno mnie tu nie było, zaniedbałam się mocno i oczywiście przybrałam... Wprawdzie nie dużo, ale to kolejne kilogramy, które trzeba zrzucić. Startuję ponownie, mam nadzieję, że tym razem już z efektami i systematycznością.
Kolejny raz zaczynam (tym razem wytrwam!) dietę South Beach. Zaczynam, ale od poniedziałku, bo muszę się najpierw przestawić na nowe, stałe godziny posiłków i więcej ruchu. Wiem, że dieta "od poniedziałku" zawsze kończy się tak samo - "od następnego poniedziałku", ale nie tym razem! Rozpisałam już stałe godziny posiłków i przekąsek - sztuk 5, do tego gimnastyka rano i ćwiczenia wyszczuplające wieczorem. Dużo wody i stałe godziny snu. Musi się udać! Do wakacji chcę zrzucić 7kg... Z 64 do 57. To takie minimum, które chcę osiągnąć, a jeśli się uda do 55, będę przeszczęśliwa!
Błagam! Potrzebuję wsparcia i słów otuchy! Piszcie, komentujcie. Odwdzięczę się tym samym
Pozdrawiam!
korbaaa
18 stycznia 2011, 06:09ja tez tak mam, tyle ze u mnie od lutego (za kilka dni urlop) tak wiec bede tu zagladac i motywowac!!! zapraszam tez do mnie, mozna mnie kopac..wyzywac, wsio aby dalo tylko skotek ;))