Witam ponownie, pisze po długiej nie obecnosci.. stała sie tragediia.. Po ponad 3tygodniowym pobycie w polsce przytyłam 10 kilo... Jestem załamana.. tylko czemu nie myslalam o tym jak zajadałam sie wszystkim co mi sie nawinie. Jak juz wrociłam, zabierałam sie do diety ale codziennie od jutra.. no mam, chyba jeszcze z kilogram na +. Ale teraz juz od 4 dni, staram sie jak moge. Postanowilam jesc reguralne posiłki i nie jesc conajmniej 3 godziny przed snem. Pije 1,5 litra wody z AQUA SLIM niewiem czy cos to daje ale przynajmniej pije wode co uwazam jest sukcesem poniewaz rzadko udawało mi sie tyle wypić w ciągu dnia, a teraz jakos nie zwracam na to uwagi.. poprostu mam ze soba wszedzie butle wody i duje ile moge :). Do tego ćwicze, robie brzuszki, mam tez silownie w garażu i sobie wale serie to na klate to na nogi , bicepsy itd chodz znam sie na tym jak ho ho. Do roboty mam ok 20 min spacerkiem, zaczełam uprawiać tzw. Irlandzki marsz który ponoć do spalania kalorii nadaje sie bardziej niż bieg. No i tak o to zmieniam swe życie, mam nadzieje na lepsze i mniej kaloryczne.. i mysle ze jesli bede sie tego 3mac dam rade.. ale weź i sie trzymaj..
Pozdrawiam.
A oto tłusta pijana Chwila.. z alkoholem tez koniec.
goodlucky
4 sierpnia 2010, 08:04a na czym to polega? Chetnie sie dowiem bo mialam pomysl na bieganie ale jakos mi sie nie chce..chociaz moze powinnam ze wzgledu na nogi. Ale raczej wieczorami, rano jestem zbyt zaspana na bieganie. Chyba, ze w dni wolne od pracy, co zaraz moze nawet uczynie...wagą nie ma co się załamywac tylko szybko bierz sie do roboty i chudnij:)))