Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Żona, matka, przyjaciółka, zabiegana ale ciągle uśmiechnięta :) stwierdziłam że trzeba zrobić coś w końcu dla siebie i zrzucić kilka zbędnych kilogramów :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1470
Komentarzy: 20
Założony: 30 stycznia 2018
Ostatni wpis: 17 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ciacho28

kobieta, 34 lat, warszawa

172 cm, 64.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 lutego 2018 , Komentarze (5)

Czuję się wspaniale ;) w tym tygodniu schudłam 1.1kg! W sumie 4.2 w 3 tygodnie :) Zaczynają mi trochę lecieć spodnie, a w pracy koleżanka powiedziała że mam o wiele mniejszy brzuszek :D jestem mega zmotywowana ;) 

Straciłam po 3cm. w talii, brzuchu, biodrach :D

Zaczęłam o siebie bardziej  dbać-nakładam olejki na włosy, maseczki na twarz, normalnie czuję wiosnę :D

Tydzień ogólnie był ciężki... Dzieci chorowały, w pracy nadmiar obowiązków i dużo stresu...Ale się nie poddałam i nie poddaje :D 

10 lutego 2018 , Komentarze (8)

Moja waga dzisiaj to 69,9!!! Cudownie!!! :D

Nie spodziewałam się że w ciągu tygodnia spadnie mi 1,3 kg. :D

Dieta Vitalii działa :D 

Powiem Wam że gdybym była na "własnej" diecie to nie wytrzymałabym!!! Tak, tak! A ratował mnie fakt że mam rozpisany jadłospis i żeby nie wiem co, muszę dać radę ...

Co się zmieniło:

-waga spadła jak widać-straciłam 0,5cm. w szyi, -1cm. ramię, -5 cm. piersi, -1 talia, pupa została taka jaka jest :)

-ćwiczę (wcześniej od dłuższego czasu to olewałam)

-włosy przestały mi wypadać(w diecie jest dużo ziaren), byłam u fryzjera i troszkę podcięłam włoski

-zaczełam miesięczną kurację na włosy-picie herbaty z pokrzywy, płukanki z rumianku

Zmykam sprzątać, powodzonka!!!

9 lutego 2018 , Skomentuj

Hejka! 

Właśnie mija siódmy dzień Diety Vitalii!!! Nawet trwam, ale powiem Wam szczerze że BYŁO ciężko. Wczoraj mama robiła pączki i w całym domu unosił się ich zapach... Na komodzie leżały ciacha dzieciaków i dopiero po paru godzinach zorientowałam się że strasznie mnie kuszą, że co chwilę na nie zerkam, a przecież mogę je po prostu schować :) he, he, problem od razu zniknął :D 

Ogólnie nie poddałam się i ćwiczyłam nawet ok. godziny I JESTEM Z SIEBIE BARDZO DUMNA ŻE NIE POLEGŁAM! :)

Jutro oficjalne ważenie, tak jak pisałam wcześniej mąż ma mi oddać baterie do wagi. :) Może to głupie ale trochę się boję :)

Trzymajcie kciuki!!!

7 lutego 2018 , Komentarze (1)

U mnie leci drugi tydzień przemiany :) ssie mnie w tym żołądku prawie codziennie ale cierpliwie czekam aż organizm się przestawi...

Wiecie jaki myk zrobiłam? Oddałam mężowi baterie do wagi i ma mi je wydawać raz w tygodniu, w dniu ważenia :) he, he ja to bym się codziennie ważyła a to niepotrzebne nakręcanie :) Wiem wtedy że muszę dotrwać do sobotki i już :)

3 lutego 2018 , Komentarze (2)

Tak jak przeżyłam szok ważąc się w poniedziałek (73 kg.) tak teraz jestem pod wrażeniem że dzisiaj jest 71,2 :D  Nie robiłam nic wielkiego :)starałam się aby odżywiać się zdrowiej a wczoraj przeszłam na Smacznie Dopasowaną :) 

Przy posiłkach jest trochę roboty ale nie ma co się dziwić skoro wcześniej jadłam prawie wszystko na szybko i gotowo :\ 

Wczoraj też przeszłam pierwszy trening i to razem z dziećmi :) mówię Wam że najwięcej kalorii spaliłam przez śmiech, taki był ubaw :D (chłopczyk 6 lat i bliźniaczki prawie dwuletnie )

Trzymajcie kciuki :)

P.s. A Wam jak idzie Smacznie Dopasowana i jakie efekty???

2 lutego 2018 , Komentarze (1)

Zaczynam zdrowe odżywianie :)

Moje podejście to nie dieta odchudzająca tylko zmiana nawyków :) Tak chyba brzmi lepiej i mnie nie odstrasza :D

Ogólnie to w poniedziałek zaczęłam nastawiać się na zmianę i coś tam ruszyło, natomiast od dzisiaj przeszłam na SMACZNIE DOPASOWANĄ :) przeczytałam sobie jadłospis na weekend i jak na razie jest super :D

Mąż mnie mobilizuje i cały czas żartujemy o mojej oponce która w gruncie rzeczy mi nie przeszkadza, he, he :D 

Jutro ważenie :) trzymajcie kciuki :)

31 stycznia 2018 , Komentarze (3)

Mam za sobą bogatą przeszłość jeśli chodzi o diety...Pełno w niej wzlotów i upadków  ale nigdy jeszcze moja waga nie pokazywała tyle ile w tej chwili :)

Powiem Wam że  zbrzydła mi nawet myśl o diecie, kaloriach czy planowaniu :) Dlatego postanowiłam tym razem zrzucić ten balast na kogoś innego i WYKUPIŁAM DIETĘ NA VITALII!!! Zobaczymy co z tego wyjdzie ale jestem pełna optymizmu! Jadłospis dostanę już jutro i nie mogę się doczekać :) Mam wsparcie w mężu i dzieciach i to najważniejsze :) 

30 stycznia 2018 , Skomentuj

Dokładnie rok temu ważyłam 10 kg mniej...

Przechodzę terapię pewnymi lekami które mogą powodować przybieranie na wadze. Nie ukrywam jednak że sama również przyczyniłam się do obecnego stanu poprzez złe nawyki i lenistwo... Czuję się ze sobą dobrze, ale postanowiłam że powalczę trochę z własnymi słabościami :) przy trójce dzieci jestem zabiegana, ale tak na prawdę mało aktywna... Wsiadam tylko do samochodu i wykonuję wszystko automatycznie... (A gdzie sport? Amba :)) Nie znajduję czasu na porządne posiłki, jem tylko to co wpadnie mi w danej chwili w ręce, czyli zwykle coś niezdrowego... Ale pora z tym skończyć! Ludzie mam dopiero 28lat !!! 

I co??? Ja nie dam rady??? A właśnie że dam !!! Mój cel to 65 kg. :)