dawno nie pisałam ale trochę świat mi się zwariował, nie wiem czy to dobrze czy to źle że kogoś kocham, ale nie bardzo miałam wybór:)
tak czy inaczej żegnaj tłuszczyku, hip hip teraz ja mam większość udziałów niż mój tłuszczyk ja 51 on 49, więc jeszcze trochę i będę głównym udziałowcem
no i w maju chyba ruszę nad morze mała złagodzi przechodzenie alergii, ja odpocznę i marzy mi się też spacerek nad morzem przed sezonem bez tego tłumu turystów, mam nadzieję, że nie będzie tam tłumu myślących jak ja:)
ale dziś jeszcze muszę na 16 do pracy się ewakuować, ćwiczenia zarzucone, większość, mam nadzieję że najpóźniej w poniedziałek zobaczę moje rolki
whisky79
9 maja 2008, 08:47szczególnie w tej pierwszej fazie:) mówię Ci z doświadczenia:) i bardzo dobrze, że kochasz...a jaki to wybór?? Pochwal się cosik:) Ja też lubię morze i plażę bez dzikich, gołych tłumów:) Buziaczkuję:*
ania703
9 maja 2008, 07:42Kochaj ,kochaj masz do tego prawo .Super pora na wyjazd mad morze ,zycze ci swietnej pogody i miłego towarzystwa a przedewszystkim zycze ci wiecej wiecej udziałow PA :-)
marina295
9 maja 2008, 00:11ależ oczywiście ze to dobrze, że kochasz.. kochaj i szalej, nie pytaj co dalej.. gratuluje minusowych kilogramów.. nic tylko brać przykład...życzę udanego wyjazdu nad morze:)
justynaw1975
8 maja 2008, 18:17zazdroszczę ci spadku tylu kg. pozdarwiam justyna
ninka2777
8 maja 2008, 16:15Ciasteczkowy jak Ci zazdroszcze ja chyba nigdy nie pojade nad morze bo zawsze cos wypada cos jest wazniejszego hmmm....pospaceruj za mnie tylko jedna prosba bardzo prosze na bosaka, pozdrawiam