Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
BRAK REZULTATÓW:((((


Witam ponownie,

Znowu sie tu pojawiam, a to znaczy ze problemow z waga ciag dalszy i chyba tak juz zostanie do konca zycia. Kwestia tylko tego, na jakim poziomie bedzie udawalo mi sie ja utrzymywac, bo walczyc z nia bedzie trzeba nieustannie.

Tak jak juz wczesniej pisalem, po 4 mies. przerwie od pazdziernika znowu biegam regularnie, min. 3x w tyg po 9-10 km. W tym czasie waga od poczatkowej 93,6 kg wahala sie do 89,70 kg, w zależności od odżywiania w danym tygodniu, mniej od ilości treningów i przebiegnietych km. W tym tyg.po ponad 4 mies. intensywnego biegania waga wróciła prawie do punktu wyjścia - 93,2. Troche jest to zalamujace, gdyz jedzienie takie same jak przed kilkoma miesiacami (niestety), do tego min. 30 km biegania tygodniowo i zadnych pozytywnych zmian. Az strach pomyslec, co by było, gdybym wogole nie biegal. Zapewne waga cigle by rosla i rosła... Takze wyboru zbytnio nie mam- musze trenowac z tym, zeby byly efekty musi byc bardziej rygorystyczna dieta.

Koniecznie musze wykluczyc calkowicie slodycze, ograniczyc do max. piwo, na 1. sniadanie tradycyjnie muesli, na 2. sniadanie tworozek + owoc, zminimalizowac ilosc pieczywa, na obiad wiecej kaszy gryczanej zamiast ziemniakow i kategorycznie zrezygnowac z wieczornego podjadania czegokolwiek. Podstawa to ulozyc to wszystko sobie w glowie, byc przekonanym o słuszności tych zmian i konsekwentym w działaniach. Organizm szybko się przywyczai. Wielkich celów nie mam. metoda malych kroczkow chcialbym 1. Do konca lutego zejsc ponizej 90 kg, 2. Do konca marca zejsc do min. 88 kg, 3. Do konca kwietnia zejsc do min 86 kg 

Musi się udac!!! Kiedys to skutkowalo, to i tym razem powinno zadzialac!!!!

Odezwę się za kilka tygodni i przedstawie efety.

 

 

 

 

 

  • ciernik

    ciernik

    11 lutego 2013, 13:23

    Dzeki za wsparcie. Napojow slodkich, gazowanych nie pije praktycznie wcale-to stare dobre nawyki zywieniowe. Slodyczy zazwyczaj unikam, ale ostatnio chyba nie kontrolowalem zbytnio tego. W dni tereningowe wody mi nie brakuje, gorzej z dniami wolnymi-mozna poprawic. Piwo lubie i tyle...:) Ale co za duzo to nie zdrowo-racja. Pozdrawiam,

  • Behemotkot

    Behemotkot

    11 lutego 2013, 13:18

    Powodzenia. Metoda małych kroków jest najlepsza. Zrób tak jak napisałeś, zamień ziemniaki na brązowy ryż, kaszę. Zamień białe pieczywo na ciemne, pij duo wody, zielonej herbaty, czerwonej. Ogranicz piwo (co Wy mężczyźni w nim widzicie ;)) i odstaw napoje gazowane. Biegaj dalej, a będzie ok :)

  • maanam01

    maanam01

    11 lutego 2013, 13:16

    Czasem jest tak, że jedną rzecz robimy źle i w tym tkwi błąd. Pisz przez jakiś czas co robisz i jak się odżywiasz, a może wyciągniesz jakieś wnioski - co poprawić, zmienić, a co jest ok i daje korzyści :)Powodzenia !

  • mala2580

    mala2580

    11 lutego 2013, 13:06

    pij dużo wody :) a i może zielona herbata? :) powodzenia;)

  • takamalaa

    takamalaa

    11 lutego 2013, 13:03

    no postanowienia są jak najbardziej ok! pamiętaj o piciu wody! to podstawa to dobrej przemiany materii, POWODZENIA ;)))