Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 10 :)


Dziś niestety zjadłam tylko 3 posiłki,ponieważ nie miałam czasu na 2 śniadanie i podwieczorek...jutro już idę do pracy i muszę dziś przemyśleć co zabrać do pracy na 8h  

Na śniadanie zjadłam... 2 jajka na miękko, dwie grzanki z serkiem allmette i po zjadłam banana, oczywiście woda z cytrynką z samego rana :)

Na obiad nie miałam pomysłu więc najłatwiej było mi zrobić ciemny makaron z szpinakiem i serem fetą

Na kolacje też nie miałam pomysłu więc zjadłam (wiem,że to dużo troche,ale obiad jadłam o 13 i teraz o 18 musiałam zjeść więcej :P ) 4 kawałki ciemnego chleba z twarożkiem i ogórkiem i obowiązkowo zielona herbata :)

Zrobie sobie dziś masaż bańką chińską pod prysznicem, a przed hmmmm..... może ćwiczenia z Ewą :) Troche się wkręciłam na te ćwiczenia,ale podobają mi się i najwazniejsze że już nie mam zakwasów :)

Jutro mam nadzieje,że uda mi się wejść na siłownie :P

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43
44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57
58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70
71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82
83 84 85 86 87 88 89 90
Jak przetrwam do 90 dnia to wstawie fotki
  • pitroczna

    pitroczna

    10 stycznia 2013, 20:25

    ja ostatnio ciagle mam problem co zabrac ze soba, bo tez calymi dniami w pracy... zwykle konczy sie na kanapkach i salatce :P trzymam kciuki za cwiczenia! :)