Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny dzień diety


Na początku pragnę Wam podziękować za wszystkie miłe słowa otuchy. Przyznam szczerze że nie sądziłam ze mogą tak dużo dla mnie znaczyć. Poprzeglądałam większość pamiętników osób które do mnie napisały i w kazdym znałazłam jakiś wspólny pierwiastek.  Dało mi to wiele do myślenia. I przewartościowałam sobie parę spraw. Zaraziłam się Waszym optymizmem. Postanowiłam że schudnę do 79 kg na spotkanie seminarium doktoranckiego tj. do końca października. Na ostatnim wiosną tego roku  byłam jeszcze z maluszkiem w brzuchu. No i przede wszystkim postanowiłam zrobić w połowie października chrzciny, jest to dla mnie kolejny asumpt do tego by wytrwać w postanowieniu. No i życie od razu wydało sie piękniejsze. Na dodatek mój mąż szykuje dla mnie niespodziankę na jutro. Może to fotel w którym zakochałam sie od pierwszego wejrzenia? Wyobraziłam sobie  jak tworzę w nim moje "wielkopomne dzieło". Rok temu specjalnie - by się mobilizować do pisania doktoratu - kupiłam dwa stare miedzioryty jeden z nich przedstawiał św. Alojzego patrona wszystkich uczących się. Z czasem uświadomilam sobie że z moim podejściem bardzo własciwy byłby Antoni ten od spraw beznadziejnych. Mam nadzieje że tym razem będzie inaczej.  Ale ad rem. Kiedy rano stanęłam na wadze ważyłam 84,9 tak więc niewielki ale jednak postęp. Tak więc kochane życzę optymizmu podczas codziennego pchania wózka o nazwie życie i pamietajmy DOLCE VITA!!!!!
  • wodzirejka

    wodzirejka

    22 września 2007, 18:34

    dasz radę jak tutaj trafiłaś, to masz nas!! pozdrawiam!

  • mimlus

    mimlus

    22 września 2007, 10:43

    a sama zobaczysz, jak szybko ujrzysz 79 ! Pozdrawiam :)

  • Survine

    Survine

    21 września 2007, 23:19

    Masz super podejście!! Pozdrowienia:))