Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedzielny poranek


Wczorajszego dnia pomimo najszczerszych chęci nie udało mi sie wygospodarować na tyle czasu by mozna było napisać pare słów. Schudlam dalsze 200 gramów tj. 84,70 nie jest to oszałamiajacy wynik ale wazne ze do przodu. Nie było to trudne bo miałam po południu usg jamy brzusznej i w związku z tym mogłam do tego czasu tylko pić. Za to jak sie dorwałam do obiadu. Dobrze że miałam na tyle przytomności że nie przygotowałm niczego obciekającego tłuszczem. Nie nadaję się na takie ekstremalne przezycia pt. nic nie jem. Poza tym zależy mi na karmieniu synka i dlatego muszę jeść odpowiednie zdrowe ilości pożywienia. A teraz siedzę na prezencie od męża i popijam zieloną herbatę z nadzieją na wytrwanie kolejnego dnia w swoim postanowieniu czego i Wam życzę.

  • opiascik

    opiascik

    23 września 2007, 14:42

    widac nie trafiam na te same sklepy.... :(

  • opiascik

    opiascik

    23 września 2007, 12:27

    to naprawde extremalne jak na ten sklep :D

  • opiascik

    opiascik

    23 września 2007, 08:08

    zawsze jakaś przyjemność. Gratulacje -200 gram. Pamiętaj, że lepiej do tyłu niż do przodu w tym wypadku! :) Pozdrawiam O.