Od jutra zaczynam dietę kopenhaską i znowu spróbuję z a6w. Na efekty czekam z niecierpliwością. A teraz czas na dużą kawkę z mleczkiem i chwilkę relaksu z książką. Czytam drugą część trylogii Stiega Larsona polecam niesamowite wątki i szybka akcja do tego nietuzinkowi główni bohaterowie.cią
Madzienka91
18 lipca 2010, 12:16Piękna kocinka. Ja moją niestety pożegnałam jakiś czas temu. Mojego Rudzika... Zabrał mi go FIP niewysiękowy, straszny widok... Yhh... Cieszę się, że jutro zaczynasz kopenhaską. Będzie nam raźniej! :) Wytrwałości!
Gaila
18 lipca 2010, 10:02Ja bym na Twoim miejscu zastanowiła się nad zmianą nawyków żywieniowych, tym bardziej, że z tego co widzę, to tak radykalna dieta nie jest Ci potrzebna. Istnieje ryzyko że kilogramy wrócą z nawiązką - wiem, bo sama to przerobiłam. Pozdrawiam
nivea91
18 lipca 2010, 09:41Kiciuś śliczny :) Powodzenia przy kopenhaskiej!