Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela....a raczej sobotoniedziela.....

Dzionek fajny, wczoraj pobiegałam, intensywniej. Dziś troszkę przysiadów i namówiłam mojego M na dłuższy marsz, 8,24 km w 1,20 h, czyli spalone ok 500 kcal :D, wieczór równie miły, po kolacji winko i może dalsze spalanie kalorii ;)
Buziaczki i dobranoc :)