Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien 24 / słodycze / matura


aaaaa! zjadłam wczoraj 2 chipsy. zabijcie mnie, a dzisiaj 3 czekoladki, jedna z nadzieniem toffi, a dwie orzechowe;/
sniadanie: kromka grahama z serem żółtym i papryka
obiad: ziemniak, kotlecik z sera żółtego, surówka z czerwonej kapusty (-)
deser: 3 czekoladki
kolacja; serek tutti 0% tłuszczu + łyżka otrąb

Wczoraj ćwiczenia z Ewa, w piątek też, dzisiaj tez mam zamiar cwiczyc;)


Od wtorku próbna matura. W sumie nie boję się. Jedyne co mnie przeraża to geografia, bo jest moim dodatkowym przedmiotem, jeszcze wybrałam rozszerzoną, jak narazie napiszę tylko próbną, a poźniej zdecyduję się na tą prawdziwą. Zobaczymy jak mi pójdzie. Matematyki nie zdam ani teraz, ani w maju, napewno na niej polegnę, także nawet sie nie uczę. Miłego wieczoru:)
  • YourAlibi

    YourAlibi

    18 listopada 2012, 16:54

    Jak słyszę frazę "matura z matematyki" to mam dreszcze na całym ciele. Też mnie to czeka, co prawda za rok, no ale....nie możesz się nastawiać negatywnie, może rzeczywiście tablice dużo dają ;) ja na nie licze :D

  • ZobaczePiatke

    ZobaczePiatke

    18 listopada 2012, 16:47

    Uwierz mi, że matematykę można zdać tylko opierając się na tych wzorach :D Przygotowuję co roku maturzystów i w tym roku miałam chłopaka co nawet nie wiedział co to pierwiastek. Pokazałam mu co i jak we wzorach, na co patrzeć. Kilku spraw kazałam mu się nauczyć (typu potęgowanie potęg, dzielenie potęg, dodawanie ułamków, dzielenie ich itd.). Po dwóch tygodniach nauki poszedł na tą maturę na poziomie podstawowym i dostał 40% :D Przejrzyj arkusze z poprzednich lat - zadania są schematyczne, pojawiają się podobne. :D Ten chłopak tak kiepsko umiał matematykę, bo w gimnazjum ledwo miał dwóję, a później poszedł do zawodówki, ale chciał mieć maturę i poszedł do AP edukacji a o poziomie nauczania w tej placówce to się nawet nie wypowiem :) Dasz radę i to niewielkim wysiłkiem zdasz :)