wszyscy mogą się domyśleć, że spożyłam frytki. taaaak. tłuste kaloryczne frytki z sosem meksykańskim i czosnkowym. ile ich bylo? nie wiem dokladnie. może z 250kg. tak pisze w karcie dań, sama nie wiem. myślę, że może to być z 800kcal. bomba kaloryczna. tyle kcal powinnam zjeść za caly dzien. ale spoko, co mnie nie zabije to mnie wzmocni i chyba od tego nie przytyje, przynajmniej taka mam nadzieję :) zaraz ruszę tyłek i troche poćwicze, zeby chociaż spalic 1/40 tego co zjadłam.
wydaję mi się, że jeśli dalej będę tak jeść nie uda mi się schudnąc tyle ile trzeba do 21 października :/
śniadanie: jajeczncia z dwóch jajek na łyżeczce margaryny (ok. 200kcal)
2sniadanie: 12 paluszków juniorków (ok.60kcal)
obiad: zupa kalafiorowa (ok. 200kcal)
kolacja: frytki (ok.800kcal)
razem: 1260kcal
ćwiczenia:
trening pośladków z Mel B
30 przysiadów
30 brzuszków
Tiffany ćwiczenia na boczki
lily93
26 września 2013, 19:43E tam raz na jakiś czas każdy może sobie pozwolić, widze ćwiczenia już są wiec napewno część kcal spaliłaś ;) Pozdrawiam i trzymam kciuki. Do 21 października jeszcze dużo czasu, wierze że się uda ;)
paniFeniks
26 września 2013, 18:22Mam nadzieje że te frytki pójdą ci w cycki;-)