Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień drugi


 

Drogi Pamiętniczku,

Zasługuję na pochwałę. Mimo, że obudził mnie zacinający w szyby lodowaty deszczyk, dotrzymałam danego sobie słowa i poszłam biegać. Kondycję to ja mam lichą, ale mimo to parę razy przetruchtałam wokół stawu i raz wokół boiska. Przy okazji zobaczyłam, jakich zmian dokonała nasza prężna spółdzielnia w osiedlowym parku. Szacunek.

Po joggingu zrobilam śniadaniowe zakupy - mnóstwo bułek dla chłopców i sok warzywny oraz biały ser dla siebie. Wczoraj oglądałam ciekawy program o odchudzaniu w kuchnia.tv. Otóż trzy istotne elementy odchudzania to białko (które dłużej utrzymuje uczucie sytości), wapń (który jakoś magicznie wiąże tłuszcz i pomaga go wydalać) i ruch, bo chociaż w trakcie samych ćwiczeń dużo się nie spala, to to działanie utrzymuje sie nawet po. Postanowiłam wziąć sobie do serca te rady. I jeszcze jedno. na przykładzie ochotniczki pokazano, że nawet odrobina ruchu więcej sprawia, że możemy spalić kilkaset kalorii dziennie. A ten ruch to wejjście po schodach, spacer o przysłowiowy przystanek wcześniej, itp. Postanawiam wrócić do tradycji spaceru w ciągu dnia. W końcu kazdy ma prawo do przerwy, prawda?