Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie jest łatwo...


...przestrzegać diety w chorobie. Kiedy człowiek jest klapnięty, obolały, przymulony i trochę nieszczęśliwy próbuje sobie wynagrodzić czymś słodkim, słonym, znów słodkim, etc. Staram się jednak nie przeginać: trwam dzielnie i przynajmniej nie piję alkoholu, nie jem smażonego, ale już pieczywo i czekolada/chałwa/nutella rzucają się na mnie ze zdwojoną siłą... Nie biegam - lekarz zalecił powrót do biegów pięć dni po odstawieniu antybiotyku, czyli jeszcze dobry tydzień bezruchu. Nie wiem, czy nie zwariuję, bo lekko się od tych porannych endorfin uzależniłam;) Na szczęście są już truskawki i to w nich będę szukać pocieszenia:)

 

  • istoria

    istoria

    5 czerwca 2010, 14:43

    lepiej w truskawkach, bo słodkie bardzo niestety wzmaga infekcje...

  • Gaila

    Gaila

    5 czerwca 2010, 11:45

    Sama jak się źle czuję, to też częściej mam ochotę siegać po jedzenie. Podziwiam taką wytrwałość i rozsądne podejście do diety. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.