Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Gniję...


...w bezruchu, celebrując anginę. Nie umiem jeść mniej, no może trochę... Brak aktywności fizycznej mnie po prostu dobija. A tak się pięnie zapowiadało...

Nie mogę się wprost doczekać powrotu do moich codziennych biegów po parku!