Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Biegam, biegam...


Wpisuję sie o tej porze, bo potrzebuję wsparcia. Popołudnie to czas zawieszenia w pracy i poszukiwania (na szczęscie w wyobraźni) czegoś słodkiego. O ile udaje mi sie zwalczyć słodką pokusę w pracy, to po powrocie do domu kusi bardzo wiele innych smakołyków. Wcale nie zawsze słodkich... Byle dużo, hehe.

Dlatego chyba dziś pora na basen. Zamiast lenić się na kanapie, popływam.

Miłego dnia!

  • agnes315

    agnes315

    13 marca 2012, 17:29

    Nie daj się pokusom, wal na basen, tylko po basenie też się pilnuj, po wymoczeniu się w wodzie żryć mi się zawsze chce okrutnie :)) Buźka

  • Nathalie.

    Nathalie.

    13 marca 2012, 15:52

    nie myśl nawet o tych smakołykach! :) super, też bym sobie poszła na basen.. trzymaj się :)