Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bieganie to nie wszystko...


...postanowiłam podjąć drastyczne kroki. Bo co z tego, że grzecznie biegam codziennie, kiedy weekendy i wieczory spędzam z kieliszkiem wina, szklanką piwa, obiadem, kolacją, orzeszkami i co tam sie nawinie... Oraz w miłym towarzystwie, oczywiście!

Zaczynam oczyszczanie, parę dni na sokach warzywnych, jogurcie naturalnym i bez alkoholu!!!

Cukier pod każdą postacią precz!