Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2# i 3# - po weekendzie


Cześć Wszystkim!

Dzisiaj mijają 3 dni mojej drogi do lepszej sylwetki. Staram się, ale zakwasy i do tego nadchodzące „te dni” nie ułatwiają mi sprawy.

1# Sobota:

W sobotę pisałam już coś rano. Wtedy to nawet nie zdawałam sobie sprawy, że jest 1 maja i wszystko jest zamknięte. :D Oczywiście - majówki w Polsce się nie zapomina, ale tutaj w Niemczech nie ma majówki. Dlatego nie przyszło mi do głowy, że przecież Dzień Pracy świętujemy także tutaj. No ogólnie to pokrzyżowało nam to plany, bo mieliśmy jechać po drabinę do Obi. Nasze dwa czujniki dymu musieliśmy ściągnąć z sufitu, który jest na wysokości 3,2m i wymienić baterie. Ściągnąć – nie ma problemu, ale zawiesić – bez drabiny ciężko. Do tego mieliśmy iść na zakupy. A więc plany nie wypaliły i zrobiliśmy sobie bułki na śniadanie, które wyglądały trochę koślawo. :D Tutaj zdjęcie i menu (kalorie liczę aplikacją Yazio – warzyw takich jak ogórek, sałata, pomidor, papryka nie wliczam):

Śniadanie: Dwie bułki z serem i warzywami (568 kcal)

Obiad: Curry z falafelem na mleczku kokosowym, sałatka, kompot z rabarbaru bez cukru (821 kcal)

Kolacja: Kanapka z ogórkiem i serkiem do smarowania (350 kcal)

Razem: 1739

Sport: 1 dzień Epic (trening na nogi, do dziś nie umiem chodzić! Zrobiłam z hantlami 3kg, może to był błąd)

2# Niedziela

Śniadanie: Dwie bułki z serem i warzywami

Obiad: Domowa pizza (połowa)

Kolacja: Jogurt z owocami

Sport: brak

Ja wiem, że to nie jest idealne menu. Wiem, że tam jest strasznie dużo węgli itd., ale to był weekend i wolne. :D W niedzielę już nawet nie liczyłam– a pizzę zrobiliśmy, bo nie było nic w lodówce, no oprócz mąki, sera i paru plasterków salami. :D Na zdjęciu widać dokładnie, gdzie jest moja połowa – bo ja za szynką i salami nie przepadam.

3# Poniedziałek

W końcu dzień roboczy, to i się bardziej przyłożyłam! Do tego byłam jeszcze w sklepie i od razu to lepiej wygląda:

Śniadanie: Omlet z 2 jajek na oleju kokosowym (418 kcal)

Obiad: Warzywa w sosie pomidorowym z granulatem sojowym (661 kcal)

Kolacja: Jogurt naturalny z mieszanką owoców tropikalnych (375 kcal)

Sport: Epic dzień 2 – dzisiaj były ramiona i jak piszę tę notkę, to ręce mi się trzęsą, pomimo iż użyłam hantli 1,5kg.. Kocham ten program. Wcześniej robiłam ćwiczenia Moniki Kołakowskiej i mięśnie się przyzwyczaiły. W końcu znowu je czuję!

A teraz w końcu idę się zmotywować i poczytać Wasze wpisy. 

Pozdrawiam serdecznie,

Aga

  • Nikalaka

    Nikalaka

    9 maja 2021, 23:56

    Warzywka rewelacyjnie wyglądają :)

  • Marcioszynka

    Marcioszynka

    3 maja 2021, 20:49

    My też pizzę po połowie zjadamy :D A bułeczki bardzo zgrabne ;)

  • ognik1958

    ognik1958

    3 maja 2021, 19:02

    kolezanko 1800kcal to na dzień dobry aby chudnac trza sport zażywac ja codziennie do pracy 10 km z kapcia i zleciało wstyd powiedziec 40 kg spalone mimo chodem w,,,,,,chodzie z kijkami NW powodzenia tomek

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    3 maja 2021, 18:02

    Smacznie 🙂

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    3 maja 2021, 18:02

    Smacznie 🙂