Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pływu, pływu ;)


Moje treningi są ostatnio niezwykle urozmaicone: zumba - zumba - zumba - basen. Jednak bardzo sobie chwalę. Basen wypada mi zwykle w niedzielę, bo w sobotę zwykle chodzę na zumbę, a w tygodniu pracy nie mam jak iść na basen. Chcę jednak jakoś zwiększyć liczbę dni, w których chodzę popływać (sobota: zumba a potem basen?). Pływanie dobrze wpływa na odchudzanie - i nie rozwala stawów. Z każdym kolejnym wejściem zauważam poprawę. Dziś, na przykład, o mało nie rozwaliłam sobie ręki, bo płynęłam na plecach szybciej niż zwykle i w ostatniej chwili zorientowałam się, że to "już" brzeg. ;)

Są jednak pewne uciążliwości związane z basenem, które ciężko znoszę. Po 1, kostium, który okazał się... zbyt duży. No, trochę mu pomogłam. ;) Nie chcę kupować nowego, a stary to boję się, że się rozleci - mimo że pasuje i jest wygodny, to ma tyle lat, że nie chcę ryzykować widowiskowego sprucia podczas pływania. ;) Po 2, chęć sikania po kilku szybszych basenach. Masakra, ile razy trzeba wyłazić, wiązać sobie na zadzie ten ręcznik i przerywać trening, żeby wypuścić nadmiar płynów. Po 3, suszenie włosów, które zapuszczam - gdybym chciała naprawdę je wysuszyć, to by mnie noc zastała przy tym suszeniu. Po 4, faceci na basenie - albo zaglądają mi w twarz i w dekolt, albo chcą się ścigać. Być może moja forma zyskuje na tym, że daję się wkręcać w zawody, jednak nie przesadzajmy.

Aha, jeśli chodzi o inne paszteciki na basenie lub przejmowanie się własnym wyglądem i cudzymi spojrzeniami - jeśli chcecie uniknąć jednego i drugiego (lub co najmniej tego drugiego), polecam poranną wizytę na basenie - zwykle jest mało osób (kto normalny przychodzi na basen w niedzielę na 8 rano? ;)). I z jednej strony, nie ma kto się na Was gapić, a z drugiej - macie tor dla siebie i na swoje ćwiczenia.

  • jamay

    jamay

    8 lutego 2016, 12:11

    Ja zaczełam swoja przygode z trenigami od plywania, potem przeszłam na Zumbę i schudłam 15 kg. Dobre czasy to były heh I widać takie treningi są super :) I są przyjemne. Lepsze niż "jeszcze 18 przysiadów!"

    • czarnaowca001

      czarnaowca001

      13 lutego 2016, 16:38

      Dokładnie :) Uważam, że zumba i pływanie to fajne połączenie :)

  • andzia.28.05.

    andzia.28.05.

    7 lutego 2016, 18:51

    ja znalazłam u siebie w mieście dość kameralny basen i tam w tygodniu po godzinie 15 są max 3 osoby :) i na szczęście każdy zajmuje się własnym dekoltem :P a co do siusiania, to myślałam, że tylko ja mam takiego pecha, że 5 minut po wejściu do wody mój pęcherz już daje o sobie znać..

    • czarnaowca001

      czarnaowca001

      8 lutego 2016, 06:16

      Nie tylko Ty. :) Ja jeszcze tuż przed przebraniem się w kostium idę do toalety, ale to i tak niewiele pomaga. Nie chce mi się tylko wtedy, gdy wolno płynę. Kameralne baseny mają swoje zalety. :) Mój też do takich należy.

  • Agnes2602

    Agnes2602

    7 lutego 2016, 18:05

    Super że tak ładnie Ci idzie,może jutro też sobie skoczę na basen ,właśnie rano,pozdrawiam.

    • czarnaowca001

      czarnaowca001

      8 lutego 2016, 06:15

      Polecam. :) Warto oczywiście sprawdzić dostępność torów, czasem się może trafić młodzież szkolna lub np. aqua aerobik.

    • Agnes2602

      Agnes2602

      8 lutego 2016, 10:36

      Wiem kiedys sie nacielam.Pojechalam z synkiem a tam szkola hi hi.