Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
8 dzień


Wiem, że to dopiero 8 dzień odchudzania i wiele pewnie osób myśli że na początku wszystko fajnie pięknie a z czasem pojawiają się schody i wiele odchudzających sobie odpuszcza. RACJA!!!

Też tak przecież miałam, ale teraz naprawdę czuję że jest inaczej. Mój największy sukces w odchudzaniu był w 2009r z 84kg schudłam do 72kg w około 1,5m-ca. W maju 2009r z wagą około 70kg poznałam mojego obecnego lubego, porzuciłam pracę w Polsce i pojechałam za nim do UK. Tak sobie żyliśmy razem, pracowaliśmy aż w kwietniu 2010 okazało się że jestem w ciąży. Wybrałam się na wizytę do położnej gdzie pierwszy raz się zważyłam od wyjazdu z Polski, okazało się że wróciłam znów do wagi 84kg nawet nie zdawałam sobie sprawy że te kg do mnie znów wróciły. Najgorsze w tym wszystkim jest to że w dniu porodu ważyłam 113kg chociaż położna twierdziła że w dużej ilości to woda bo pod koniec ciąży puchłam jak nie wiem, najgorsze były nogi  Jakoś tydzień po urodzeniu synka weszłam na wagę i było już 96kg, następnie udało mi się schudnąć do 88kg no i na tym koniec.

Dobiłam do prawie 103kg i powiedziałam sobie DOŚĆ!!! nie chcę już być wielorybem, chcę nosić piękne ubrania, ubrania w których nie będę wyglądała jak baleron.

Wierzę , że teraz mi się uda

Jedzenie na dziś:

Śniadanie: jogurt naturalny + 4 łyżki musli owocowego
II śniadanie: bułka z ziarnami dyni + szynka drobiowa + pomidor
Obiad: spaghetti: makaron pełnoziarnisty z sosem bolońskim i pierś z indyka + kilka pieczarek
Podwieczorek: 1 szklanka soku pomidorowego + 8 paluszków chlebowych
Kolacja: serek wiejski