Wczoraj koleżanka się wykruszyła dzwoniła że jest zmęczona i pada na pysk. Ja się nie dałam. Ubrałam buty i poszłam pobiegać. Jednak zrobiłam 3 serie tylko, ale lepsze to niż nic.
Samej tak głupio biegać ale jakoś przeżyłam.
Wczoraj wieczorem tak mi stopy spuchły że szok jak dzisiaj wstałam to było trochę lepiej. Leżałam z nogami na poduszce aby były wyżej ale chyba niewiele to pomogło. Teraz nie wiem czy to od biegania??? Zaraz zamierzam sobie nogi wymoczyć w soli relaksacyjnej...
Adriana82
28 lutego 2014, 19:59Ja nie lubie ani biegać ani tym bardziej ćwiczyć w towarzystwie. Nie ma wtedy możliwości skupić się na sobie i porządnym treningu. Trening z kimś na doczepkę to żaden trening :) Co do biegania i Twoich stóp, moim skromnym zdaniem jesteś za ciężką na tę formę aktywności. Teraz dokuczają Ci stopy, ale mogą Ci siąść kolana, stawy skokowe lub biodra. Zaleca się by bieganie rozpocząć, gdy nadwaga nie przekracza 8-10 kg.
BedeWalczycDoKonca
28 lutego 2014, 14:21Dlaczego głupio biegać samej ? :) Moim zdaniem wcale nie głupio, gdy tylko ma się słuchawki na uszach... Uwielbiam ten stan ;) Powodzenia ! :)