Witajcie!
Waga dzis rano pokazala rowne 87kg czyli 2 kg wody poszloo piorunem ;) Rano zjadlamz braku czasu kanapke z bialego chleba niestety z serkiem almette. Skoczylam do miasta na male zakupy. Ahh pieniadze ida jak woda , Wy tez tak macie? ;/ Po powrocie zjadlam dwa jajka sadzone z czego jedno bylo prawdziwie sadzone bo drugie mi sie rozplynelo haha . Wiem mam talent ;) ale to z pospiechu.;p Teraz zagladnelam do Was i ide pucowac lazienke . A na obiad zjem sobie kanapki - piers z kurczaka w ziolach z cytryna + pomidor+ rzodkiewka zawiniete w salate ;p a na kolacje serek wiejski z czyms tam ;p to tyle u mnie 7 kg do lipca to chyba nie tak duzo hm?
virginia87
10 maja 2014, 16:14chyba wszytskim pieniądze uciekają :( dobrze, że waga spada i miło, że jesteś świadoma iż na początku to woda głownie spada :)
annna1978
9 maja 2014, 17:44wspaniale:)))
ruda.maruda
8 maja 2014, 23:37hehe, jakbym czytała o swoim drugim śniadaniu, też robiłam 2 jajka sadzone i też jedno mi wypłynęło, bo się spieszyłam na uczelnie :D Gratuluję spadku, a jak będziesz się cay czas ładnie trzymać dietki i ćwiczeń, to na pewno będzie - 7kg do lipca ;-) dasz radę!
iesz4
8 maja 2014, 23:02Ja też bym już chciała tyle ważyć.
Naomi666
8 maja 2014, 16:30No coś ty :) Z wagi z którą startujesz to realne :)
luumu
8 maja 2014, 13:30U mnie pieniądze idą jak woda, gdy płacę kartą. I po pierwotnym zachwycie plastikiem, potulnie wróciłam do masakry z gotówką. Kurczę, wizja kanapki z kurczęciem wpłynęła pozytywnie na proces tworzenia przyszłotygodniowego menu. Dzięki za inspirację i pozdrawiam.