Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Płynnie.


Od zeszłego tygodnia noszę się z zamiarem zastosowania płynnej diety. Nie jakoś drastycznie. Planowałam przez jeden dzień w tygodniu przyjmować tylko płynne pokarmy: głównie świeże soki z owoców i warzyw, a jak zgłodnieję to kefir lub jogurt naturalny. Nie mówię tu o oczyszczaniu organizmu, więc herbata i kawa pozostają w menu :)
No i tak się złożyło, że wczoraj wieczorem coś zaatakowało mi gardło, więc i tak nie chce mi się go podrażniać "twardym" jedzeniem. Doskonała okazja na zrealizowanie planu.
Jak na razie wypiłam herbatkę, kawę, szklankę wody z łyżeczką miodu (ze względu na działanie antybakteryjne... a przy okazji lubię). Zaraz wybieram się do warzywniaka.

Chciałam się przy okazji pochwalić. Wczoraj byłam na moich pierwszych zajęciach jogi i bardzo mi się podobało. Jeśli tylko czas pozwoli będę chodziła raz w tygodniu. Kupiłam na razie karnet na 4 wejścia.
A dziś, o ile się nie rozłożę tak do końca, idę na Zumbę. Joga była dla zdrowia mojego słabiutkiego kręgosłupa, a Zumba, dla pozbycia się tłuszczyku :)
Powoli wdrażam plan "wzmocnić gorset mięśniowy" i pozbyć się bólu kręgosłupa.

Pozdrawiam!

  • CzarnuszkaHania

    CzarnuszkaHania

    7 września 2011, 13:51

    Słyszałam o tej diecie i nawet zrobiłam sobie kiedyś 3 dni. Nie było źle. Ciekawe pomysły na koktajle. Dzięki za przypomnienie. Myślę, że od czasu do czasu będę stosowała. Pozdrawiam!

  • isaa

    isaa

    7 września 2011, 11:59

    jest taka dieta, nazywa się dieta strukturalna, opracował ją polski lekarz-dr Bardadyn i ona właśnie ma dużo płynnych rzeczy. Chyba nawet w weekendy sa same koktajle. Nie stosowałam jej nigdy w całości, ale na necie jest dużo przepisów właśnie na te koktajle i czasem sobie robię :)