Nieregularny tryb pracy i brak czasu ostatnio sprawiły, że nie mam kiedy ugotować sobie obiadu. W dodatku pozwalam sobie na wszystko, zero zahamowań. Czasem się zastanawiam jak to jest możliwe, że mogę tyle zjeść? I po co...? Aż niedobrze mi czasem.
A tak się dobrze czułam jedząc 5 małych posiłków o stałych porach...
Ale jak to zgrać w takim tygodniu jak ten kiedy jestem cały czas poza domem?
- poniedziałek 6.45-21.00
- wtorek 9.30-21.30
- środa 6.45-20.30
- czwartek 9.30-21.00
- piątek 6.45-21.00
a wygląda na to, że w sobotę też na chwilę trzeba by wpaść do pracy. I żeby z tego chociaż pieniądze były.
Wiem, że w te dni kiedy wychodzę po 9 mogłabym coś sobie ugotować, tyle że właśnie skończyłam prasować i chcę sobie chwilę posiedzieć. Mam wrażenie, że jakaś mała depreska się do mnie przyczepiła. Tym bardziej, że nadchodzący tydzień zapowiada się podobnie.
Wczoraj na wieczór głowa potwornie mnie bolała do tego stopnia, że łzy z oczu sobie popłynęły. Zastanawiam się czy to nie kara za moje obżarstwo. Ech. Trzeba się w garść wziąć.
Zmykam! Pozdrawiam.
1sweter
7 grudnia 2011, 10:18prawda że mam ładny płaszczyk? ehehe... dostałam go od mojej przyjaciółki wiesz... :o))
1sweter
7 grudnia 2011, 10:18prawda że mam ładny płaszczyk? ehehe... dostałam go od mojej przyjaciółki wiesz... :o))
1sweter
7 grudnia 2011, 10:16gupie to jest doadało sie 2 razy... bez sensu :o)
1sweter
21 listopada 2011, 09:10oj biedo Ty moja... będzie dobrze... jeszcze tylko trochę... no weź... ja bym chciała ważyć te Twoje 62 kilo... i też mi nie idzie... ale damy radę... herbatka z syropem imbirowym i uśmiech... jak chcesz to przyjadę po Ciebie i zabiorę do domku po pracy hm? tylko nie we wtorek bo mam basen... a kije... przeżyją... może się moja koleżanka naprawi? hehe... trzymaj się i nie daj się depresce... http://www.youtube.com/watch?v=Q7WL1twyOZ4&feature=player_embedded :o)
headvig
19 października 2011, 17:27nie dziwię ci się, że ci sie nie chce bo mnie też...
headvig
19 października 2011, 17:27hej, powiem ci jak ja robię, jak mam taki tydzień. gotuję pół dnia (np sobota czy niedziela) na kilka dni, chomikuję w lodówce i zamrażarce i odgrzewam. dziś już np jem trzeci dzień zupę jarzynową z makaronem i jakieś pulpeciki drobiowe ;)