Postanowiłam sie zmierzyc raz jeszcze bo ostatnio to chyba robilam to po pijanemu bo wyszly mi teraz zupelnie inne wymiary, ale to pewnie dlatego ze mierzylam nie dokladnie w tym samym miejscu. Wic te dzisiejsze bede traktowac jako aktualne :) i sprawdzac co 2 tygodnie bo tydzien wydaje mi sie troche za czestotzn malo co wymiary zmienija sie co tydzien a nie chce sie irytowac ze nic sie nie rusza :)
a wiec chwila prawdy
łydka 34,5 cm
udo ( najgrubsze miejsce) 50 cm
biodra 92 cm
brzuch pod pępkiem 80,5 cm
talia 68 cm
biust 83,5 cm
Wiec jak widac najwicej pracy mam nad brzuchem, mazre o tym aby w koncu byl plaski bo nigdy chyba taki nie byl, zawsze najpierw u ,nie tycie widac na brzuchu bu:( chociaz w sumie z tego łatwiej stracic niz np z ud i tyłka wiec moze powinnam sie cieszyc? lol
Wagi dalej brak, ale ide juto do kupmeli ktora owa wage posiade jednakze baterii brak, poniewaz twierdzi iz niewiedza jest lepsza hhehhhehe, wec baterie zakupie sama zwaze sie, wyciagne bateriie i szybko uciekne :):)
Cwiczeni na dzisij zaliczone tzn bieg 30 min plus 30 min z shape ( dzisiaj siłowe)
a teraz herbatka kocyk bo zimno jak diabli brrr i jakis filmik , trza korzystac z wolnego:)
cytrusekk
24 listopada 2010, 18:02o matko.! jakie uda! aaaa.! ja też chcę 50cm w udzie.! ;(
alison2
24 listopada 2010, 15:20dobrze ze jestem 11 cm wyzsza bo pewnie by mnie naszlo moje wymiary porownywac i wtedy dopiero bym sie zalamala ;-)
doopaxl
24 listopada 2010, 13:32Też sie dziisaj mierzylam. Tez mam nad czym poracowac. Ale przynajmniej jest cel, nasze zycie nie jest puste:)