Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
problem???


hej dawno mnie nie było ale chyba potrzebowałam trochę odpoczynku od V. I jak w temacie chyba zdałam sobie sprawę że mam prawdziwy problem - kompulsywne objadanie się - wczesniej nie zdawałam sobie z tego wogóle sprawy, bo nie zdarzało się to za czesto ale teraz jest coraz gorzej. W sumie jak tak o tym myśle to towarzyszy mi to już bardzo długi czas tylko wczesnij nie zdawałam sobie z tego sprawy bo nie miało to wpływu na moja wagę ( w tyg mało jadłam - nadrabiałam w weekendy - czyli waga stała a powiedziałbym że nawet spadała). Ostatnio czytam coraz wiecej na ten temat i myśle że chyba czas na terapie, bo jakos nie wydaje mi się żebym poradziła sobie sama, tylko najpierw musze komus powiedziec tzn siostrze bo nikt o tym nie wie - wcale sie nie dziwie skoro i ja odkryłam to niedawno??!! i tego boję się najbardziej - co sobie pomyśli? jak zareaguje? jakos wizja tej rozmowy mnie paraliżuje...
Próbowałam dojsc sama do tego z czego się biorą napady jedzenia - i w sumie ciężko powiedziec, wiem że problem jest emocjonalny - ale rownie dobrze mogę byc super zadowolna, miec wspaniały dzien - a i tak jem!!! dlatego myśle że psycholog mi pomoże, bo już sama nie daje rady!!!!! a wiem czym nieleczone zaburzenia odżywienia mogą się skończyc  - a szkoda zeby życie kręciło się wokół jedzenia...

przepraszam że się tak uzewnętrzniam ale w sumie tylko tutaj mogłam to napisac i chyba było mi to potrzebne

  • Maaartyna.

    Maaartyna.

    10 lipca 2011, 13:09

    możesz go sama zrobic:D chcesz przepis? mój wychodzi o 200 kcal mniej, niż ten sklepowy :)

  • lipiec83

    lipiec83

    9 lipca 2011, 11:10

    powodzenia

  • queenobscene

    queenobscene

    9 lipca 2011, 10:49

    Mam to samo, dokładnie tak samo... Jestem szczupła. bo wiecznie na diecie i kompulsy 1-2 razy w tygodniu, przez które nie ryję, ale boje sie ze przytyje wiec cały tydzien nastepny sie odchudzam. nie jem z głodu...to siedzi w głowie....