Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
waga paskowa


Wszystko co dobre szybko się kończy niestety. Tak Więc powróciłam wczoraj z moich mini wakacji, było świetnie, pomijając moje cholerne przeziębienie!!!!Dużo słońca, ciepłe morze, piękna plaża czego chciec wiecej?:) Nawet złapałam trochę koloru, bo w moim przypadku o pięknej opaleniznie nie ma mowy, no ale przynajmniej nie wyglądam już jak córka młynarza:)

A dzisiaj na wadze miła niespodzianka bo 57,7kg czyli spadek o 1,1kg od zeszłego tygodnia, czyli powróciłam do mojej wagi paskowej!!!!!! mimo wczorajszych lodów( zamiast kolacji, w ramach leku na przeziębienie:p i na serio od razu było mi lepiej) . Niestety z moich planów biegowych nic nie wyszło, głownie przez to ze fatalnie się czułam.
Dzisiaj natomiast umieram, uwaga uwaga jest 35'!!!!!!!!!!!!!! w cieniu rzecz jasna, więc umieram sobie z gorąca, jest po prostu obrzydliwie gorąco, rozumiem taką pogodę nad morzem, ale w mieście to jest nie do zniesienia. Tak wiec zaszyłam się w domu, rolety zasłonięte i może wyściubię nos z domu wieczorem. Daje sobie 2 dni luzu z cwiczeniami, żeby dojsc do siebie.

ps. jedyny plus to taki,że jesc się wogóle nie chce:), więc żywię się samymi owocami, tylko to jestem w stanie przełknąc


  • takaja27

    takaja27

    26 sierpnia 2011, 10:47

    1) Ty chora, ja z okresem, wiec 2) nie wyszlo nic z biegania. 3) tez na kolacje jadlam lody i o dziwo 4) po tych lodach mi spadla waga!!!! 5) ja tez dzis umieram, ale na bol brzucha i opuchlizne i 6) tez sobie daje 2 dni luzu z cwiczeniami, zeby dojsc do siebie... PS: Dzieki, ze wierzysz w te moje 55kg! Ja tez wierze i mam nadzieje, ze to zagwrantuje mi sukces

  • mate1

    mate1

    23 sierpnia 2011, 08:06

    Fajnie że trafiłaś na ładną pogodę nad morzem bo o to tego lata było na prawde trudno. Wracaj do zdrowia i do biegania BUZIOLKI