Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
17 dzień stabilizacji - poszalłam niezle


W kwesti jedzenia ale nie żałuje bo był to super dzień!!! były frytki pizza po kinie, żelki w kinie i lody na deser:):) czyli ni trochę nie ma się to do idealnego menu stabilizacyjnego no ale co z tego? raz się żyje i jak raz na jakis czas urzadze szalenstwo to jojo mnie przeciez od razu nie dopadnie nie?:) poza tym były cwiczenia łózkowe i nie tylko, na rowerku tez się pomęczyłam co by nie było, no i spacer o 2 w nocy pod górkę 40min też się liczy nie?:)Dzisiaj już będzie spokojnie trzeba oszczedzic żołądeczek:)
No a teraz spadam do pracy, trzymajcie się słonka!!!
  • ibiza1984

    ibiza1984

    27 maja 2012, 10:52

    Czasem trzeba się na chwilę zapomnieć.. i już! :)

  • Belldandy1

    Belldandy1

    22 maja 2012, 21:15

    Zjadłaś i co? wolno Ci było, nie jesteś już na diecie!;) Super,że nie ma wyrzutów! Pozdrawiam gorąco!;)

  • Alexia.

    Alexia.

    19 maja 2012, 16:36

    hehe to zaszalas, ale spalisz szybko, milego weekendu:)

  • junes

    junes

    19 maja 2012, 11:32

    no ja wczoraj troche tez przesadzilam, ale mowi sie trudno. powodzenia!

  • nateks

    nateks

    19 maja 2012, 11:29

    masz dobrą wage i od czasu do czasu można ; )

  • aga228

    aga228

    19 maja 2012, 11:28

    NAJWAŻNIEJSZE CIESZYĆ SIĘ TYM CO ZJADŁAŚ :D

  • paauulinaa

    paauulinaa

    19 maja 2012, 11:13

    Hehe raz można :D I najważniejsze że ćwiczenia były :D