Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobotnie ważenie, nie zrobiło na mnie wrażenia


po waga pokazała 52,3kg, wogóle odkąd przyplątał mi sie ten dodoatkowy kg to nie moge go zrzucic i zakleta waga nie chce pokazac ślicznych 51kg, no nic ja tego tak nie zostawi i będę walczyc!!!!! nastepny tydzien dalej 1800kcal bo w tym to rzadko w jakim dniu tyle nabijał a jak już to pomogły mi ciastka omg
Wiec trzeba wziac dupe w troki i zabrac sie za siebie!!! żeby w natępnych tygodniu zobaczyc piękny spadeczek

Poza tym 2 dni nie cwiczyłam bo byłam ciągle  pracy no ale nic dzisiaj już trening bedzie na bank, poza tym w planach spzatanie lekkie żeby sie nie przemeczyc i chciałam jechac na poszukiwanie butów, które oczywiscie najpierw sobie wymysliłam w głowie a teraz bedę ich poszukiwacwięc trzymcie kciuki żeby sie udało

ide na targ w poszukiwaniu grzybów bo na obiad bedą kotlety w sosie grzybowym i fasolka szparagowa, czyli zdrowo lekko i pożywnie

Miłego weekendu, nie przecholujcie z żarciem ani procentami!!!!

ps. ja mam impreze dzisiaj wieczorem i kolacje w restauracji ze znajmomymi niech moc będzie ze mna
  • ibiza1984

    ibiza1984

    23 września 2012, 23:15

    Patrz co za zrządzenie losu.. Mi przyplątało się 50 kg i za chiny nie mogę ich zrzucić :D

  • Dushyczka

    Dushyczka

    22 września 2012, 20:22

    Miłego weekendu i zabawy:) A co do moich ćwiczeń - dzisiaj miałam pierwszy dzień i było nawet nawet:) ale Insanity nie dałam rady:D w sumie miałam 2 tyg przerwy:) mam nadzieję, że znowu wejdę w rutynę:)

  • paauulinaa

    paauulinaa

    22 września 2012, 12:57

    aj te imprezy :D To przez nie najgorzej dietę utrzymać :)