Godzina 11:30, na razie się trzymam, jestem tydzień przed okresem więc chęć na słodkie mocno się nasiliła, wczoraj nie trzymałam sie diety tak jak powinnam i podjadałam, ciężko mi wytrzymać 3h bez jedzenia, chodź wiem ze to kwestia złych nawyków, bo nie jestem głodna.
Ochotę na słodkie zwalczam miodem, wiem że będę musiała to uwzględnić w kaloryce, ale najwyżej zrezygnuję z kolacji Wieczorem nigdy nie mam ochoty na jedzenie...
Wiecie co mnie najbardziej martwi i co najbardziej zajmuje mi głowę? Ze jeśli uda mi sie schudnąć to 20kg to będę się bała żeby nie wrócić do tej wagi jaką mam teraz, mam cichą nadzieję że te dobre nawyki wejdą mi w krew i będzie to dla mnie normą, ale z drugiej strony wiem że muszę się starać 2x bardziej, bo mój mąż nie zamierza mnie w tym wspierać, ani zmieniać nawyków, wiem że gazowane napoje, ciastka i słodycze będą w moim domu, a ja muszę walczyć z tym aby się nie dać pokusie.
Wiem że dam radę, nie jestem przecież jedyną kobietą która jest w podobnej sytuacji, powtarzam sobie ciągle że robię to dla siebie i dla swojego zdrowia
Magalenkaa
1 lipca 2020, 22:37Najważniejsze to przetrwać początek..U mnie też w domu słodkości, panierki, napoje itp..Na początku było bardzo ciężko, ale jak doszły treningi i pierwsze efekty to razem z nimi odeszła chęć na zakazane, by nie zaprzepaścić efektów. Ustaw sobie mały cel-przez 2 tygodnie się nie skusisz..Jak zobaczysz efekty, nie będą Ci już potrzebne dalsze cele :)
Janzja
1 lipca 2020, 12:36Mi czasem też wybiega tak myślenie, próbuję je ukrócać. Tzn biorę pod uwagę jak chcę jeść na dietkowaniu by potem było ok (dlatego zmieniam nawyki żywieniowe), ale resztę zostawiam. Co ma spaść to spadnie, na spokojnie i swoim tempem. Trzymaj się dzielnie, to najlepsze co możesz zrobić - pojawienie się w domu innych rzeczy niż śmieciówki siłą rzeczy zmieni nieco nawyki domowe wszystkich. Nie da się innych zmienić tylko siebie, ale czasem własna zmiana wpływa na otoczenie. Powodzenia :)
Użytkownik4069352
1 lipca 2020, 12:00hmm ja własnie pozbyłem sie 20 kg i to w 4 miechy i wszyscy mi wrózyli ze jojo ze padne i nastepnego dnia to waga poszybuje w góre i coo jajco nic sie złego nie dzieje no moze chudne ale juz powoli bez szaleństw by stale być z wagą na lekkim minusie hmmoby czego i ci zycze tomek
bali12
1 lipca 2020, 11:56jak będziesz trzymała się diety, to z czasem odejdzie Ci ochota na śmieciówki, przekonasz się