W tym tygodniu znów odnotowałam spadek - 78.5 kg (strat 84 kg) Jestem z siebie bardzo zadowolona! Niestety kolejny tydzień bez ćwiczeń, nie mogę w ogóle się do nich jakoś zebrać. Zastanawiam się czy by nie kupić sobie karnetu na fitness, wtedy nie będzie przeproś i będę musiała chodzić i ćwiczyć No tylko, że te zajęcia które mnie najbardziej interesują pokrywają się z moimi zajęciami w szkole... Jest jeszcze druga opcja - rowerek tylko tyłka nie chce mi się do niego zebrać, taki leń ze mnie!
No ale ok, najważniejsze, że jest spadek!
W tym tygodniu wpadły mi fryty z rybą i bułka słodka z makiem, nie ma tragedii. Nadal bazuję na 3 posiłkach, ale od dziś zmieniam godziny okna z 12.00 na 10.00, chodzi mi o to, że cięzko jest mi wytrzymać bez kawy do godz 12.00, a znów jak ją piję na czczo to odczuwam swój żołądek. Czyli moje okno będzie trwać 0d 10.00 do 18.00, myślę, że dam radę
W tym miesiącu biorę udział w zdrowej rywalizacji i może ona skłoni mnie do podjęcia jako takiej aktywności fizycznej!
Może w następnym tygodniu dogonię pasek (77,3 kg) i w końcu w nagrodę kupię sobie nową książkę, jestem już tak blisko...
Trzymajcie kciuki za mnie
fitness.poznan
8 marca 2018, 12:50Trzymam kciuki! Tez stosuje if :) A jaka książka bedzie nagrodą?
Dama.Kameliowaa
8 marca 2018, 14:02No to trzymam kciuki za spadki :-) A co do książek to ja lubuje się w tych wszystkich młodzieżówkach, wielbiam te wszystkie zmierzchy, Pottery itp więc tym razem padło na Nocnych Łowców czyli Miasto Szkła ;-)
ola05
8 marca 2018, 10:11Tak trzymaj:-) brawo
Dama.Kameliowaa
8 marca 2018, 10:12Dzięki :)
karmelikowa
8 marca 2018, 08:45Gratuluję spadku, i trzymam kciuki za nastepny;)
Dama.Kameliowaa
8 marca 2018, 09:11Dziękuję :)