Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po swiateczne wazenie (1/40)


Swiata wciaz w toku a wazenie poswiateczne bo ja wracam na diete. Postanowilam nie robic ambarasu wokol stolu na temat mojej diety i jesc ze wszystkimi. Nie zaluje choc pomiar na dzis to 116.5 kg. Do piatku i oficjalnego wazenia jeszcze sporo wiec wiele tez moze sie zmienic na wadze. Optymistycznie wierze ze 114kg jest osiagalne wciaz. 

Nastroj pozytywny. Duzo energi i powrot na diete bezbolesny. Zastanawiam sie tylko czy liczyc dni na diecie od nowa.  I tak chyba zrobie. Pozdrawiam Wszystkich Pojajecznie :)

  • Kora1986

    Kora1986

    18 kwietnia 2017, 08:49

    ja ważyłam się w poniedziałek (Mąż stwierdził, że jestem masochistką) i waga 1,2kg na plusie. Myślę, że sporo zalegało w jelitach i wzrost nie będzie taki straszny. Nie można żyć w ciągłych ograniczeniach!

    • DamRade!!

      DamRade!!

      19 kwietnia 2017, 08:15

      1.2kg to przyzwoicie na poswiateczny wzrost. Tez mi sie wydaje ze sie wyreguluje szybko.

  • Happy_SlimMommy

    Happy_SlimMommy

    17 kwietnia 2017, 12:34

    Ja to nawet na wagę nie wchodzę. Wesołych świąt

    • DamRade!!

      DamRade!!

      17 kwietnia 2017, 18:45

      Z Twojego pamietnika wiem ze wycwiczysz kazda kalorie juz tuz po swietach ;) i to z przyjemnoscia. Chcialabym Twojego powera do cwiczen :)

    • Happy_SlimMommy

      Happy_SlimMommy

      17 kwietnia 2017, 20:13

      Powiem Ci szczerze że trenuje od 2 lat z przerwą na kontuzje. Natomiast prawdziwa przyjemność z ćwiczeń czerpie dopiero od pół roku . Po prostu musiałam spróbować wszystkiego co było dostępne, a dopiero gdy znalazłam coś co mnie interesuje już nie zmuszam się do treningu - robię go z przyjemnością :)