Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień siódmy +fotomenu


Dobry wieczór! 

Dzisiejszy dzień minął nieoczekiwanie w miarę spokojnie. Poza tym, że ostatnio ciągle jestem rozdrażniona, i to chyba nawet nie przez dietę, ale stres w pracy (nawet jak jestem w domu, niestety o niej myślę) i permanentny brak czasu na wszystko. W dodatku od niedawna mam zajęcia ze znienawidzoną docentką, na szczęście już ostatnie... Ale to też mnie wk... Denerwuje. Jak w tym kawale o babie prawie że. 

Pod względem diety było dobrze, bo przez większość czasu byłam zajęta. Gotowałam, robiłam paznokcie, znowu gotowałam, bo to akurat uwielbiam. I obejrzałam przy tym chyba z pół drugiego sezonu amerykańskiego Masterchefa. 

Fotomenu:

Śniadanie: omlet z trzech jaj (nie dałam rady zjeść całego) z cheddarem, salami i pomidorami, do tego papryka i pomidorki z bazylią. 

Obiad: pupleciki w sosie carbonara, makaron i sałata. 

Kolacja / przekąska: fit deser a la bounty znaleziony na Instagramie. Nawet nawet. 

Plus 15 minut na orbitreku. 

Jedzenie na jutro do pracy też mam już przygotowane, brakuje tylko śniadania. No i mam zamiar się zważyć (o ile nie zapomnę). 

Dobranoc.

  • sacria

    sacria

    28 kwietnia 2021, 00:49

    Wrzucisz przepis na ten deser?:)