Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 9


Plan dnia wykonany w 100%- ćwiczenia, spacer, nauka, posiłki... Jestem zadowolona z siebie ;) Za to wczoraj... Kolega Lubego wpadł na piwko wieczorem, i te orzeszki w skorupce były takie kuszące... No nie mogłam się powstrzymać, jak stały na wyciągnięcie ręki. Wstyd. Przez to rano waga skoczyła, ale już teraz spadła, czyli to tylko woda. Słodyczy mogę odmówić, ale orzeszki i chipsy są dla mnie zbyt wielką pokusą. W dodatku dalej nie kupiłam sobie nowego słoiczka miodu, i apetyt na słodkie też wzrósł. Przed ćwiczeniami rano zjadłam jedną kostkę mlecznej czekolady, to i przeszło, ale ten zakup nie może czekać.

Na śniadanie zjadłam miseczkę wczorajszego gyrosa, na drugie- soczystą gruszkę, na obiad- brązowy ryż, 3 ramionka kurczaka z grilla i resztkę gyrosa (żal było tylko tyle zostawić), a na kolację jogurt naturalny z brzoskwiniami z syropu. Mam niesamowitą ochotę na nektarynki, ale oczywiście nigdzie jeszcze nie ma... Oby niedługo ;)

Robiłam dziś cardio z Mel B. Zestaw ćwiczeń średnio mi się podobał. Intensywne ćwiczenia na nogi następowały jedne po drugich, a potem nagle było strasznie luźno. Przynajmniej wyciągnęłam jeden wniosek- mam przerażająco słabe ramiona. Kiedyś robiłam pompki i nawet widziałam efekty, ale na studiach przestałam. Czas tego wrócić. Polecam stronę http://www.100pompek.pl/ . Plany są do wykonania, nawet dla kogoś bardzo słabego (jak ja ;). Obecnie zrobię 1, dla kogoś kto robi mniej niż 5 pompek, by rozruszać mięśnie, a potem spróbuję z drugim, który kiedyś robiłam bez problemu. Nie zależy mi na gigantycznych bicepsach, ale miło by było mieć świadomość że mogę zrobić jednym ciągiem choć 15-20 pompek.

Poszłam dziś z Lubym na dłuuugi spacer wzdłuż jeziora. Słońce świeci, pies biega jak głupi, kaczki wcinają chlebek, sielanka ;) Oboje poczuliśmy wiosnę :D Trasa już jest śliczna, ale nie mogę się doczekać jak będzie wyglądać latem. Nareszcie będę mogła wsiąść na rower. Wiosno, przybądź!

  • hunnyy

    hunnyy

    8 lutego 2016, 09:57

    A ja bardzo lubię Mel B i jak z nią ćwiczę to robię 4 filmiki po sobie - ramiona, pośladki, nogi i brzuch. Lubię też Zuzkę Light, ale jej ćwizenia wcale nie są light... :P Zazdroszczę wczorajszego spaceru, ja cały dzień spędziłam w pracy. Ja zawsze w sytuacjach kryzysowych typu coś leży na stole robię sobie herbatkę owocową o jakimś ekstra zapachu i mi przechodzi ochota ;)

    • DarkaGratka

      DarkaGratka

      8 lutego 2016, 12:55

      Też lubię Mel B, a ćwiczenia na nogi traktuję jak zwykłą rozgrzewkę, ale zestaw cardio mi nie odpowiada. Ja największą chęć zajadłam sałatką, ale trochę i tak wpadło. Dziś niestety pogoda nie jest tak ładna, ale na mały spacer i tak pójdę ;)

  • ynna1

    ynna1

    7 lutego 2016, 20:25

    hej, spokojnie, waga skacze z różnych powodów, np. od wody/odwodnienia. Nie sądze, by te orzeszki tak szybko zniszczyły efekt. Jeden fitness więcej i orzeszków nie ma;D

    • DarkaGratka

      DarkaGratka

      7 lutego 2016, 20:33

      Każdy od czasu do czasu może sobie pozwolić na małe odstępstwo, ale słonego najbardziej unikam bo od razu wody nabieram. Do jutra powinno zejść ;)

  • Niesia92

    Niesia92

    7 lutego 2016, 19:19

    właśnie mam to samo, do słodyczy mnie nie ciągnie, ale słone przekąski to coś innego :)

    • DarkaGratka

      DarkaGratka

      7 lutego 2016, 19:28

      Szkoda że na to nie ma jakiegoś sposobu XD

    • Niesia92

      Niesia92

      7 lutego 2016, 19:56

      mój ciągle je chipsy, ciągle!

    • DarkaGratka

      DarkaGratka

      7 lutego 2016, 20:02

      Mój też, albo suszone mięso, ale teraz się nademną lituje i nie kupuje chipsów jak jestem. Wie jak mocno mnie ciągnie ;)

    • Niesia92

      Niesia92

      7 lutego 2016, 20:05

      ja swojemu sama kupuje, bo to nie on jest na diecie;p a ja ćwiczę silną wolę :)

    • DarkaGratka

      DarkaGratka

      7 lutego 2016, 20:07

      A on nie i już XD Za to mu kanapki robię, bo woli z mojej ręki ;)