Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czwartek 10 dzien


jutro musze sie zwazyc

Dlatego wlasnie poszlam do sklepu i kupilam nowa wage.Pokazuje wszystko , mam nadzieje , ze prawidlowo. Pomyslalam , ze jak tak profesjonalnie nastawilam sie do swojego ciala , do diety  to i waga musi byc bardziej "digatalna".

Jutro rano godzina prawdy.

Dzien po docnym dyzurze jest zawsze fatalny. Spalam do 12 , a potem robilam wszystko , zeby miec dobry humor i nie usiasc w domu przed TV , bo wtedy byn na pewno bym zasnela.Poszlam do fryzjera!! Calkiem spontanicznie> Mialam szczescie , ze bylo miejsce o 17 i mam podciete wlosy. Bardzo mi sie podoba. W innym sklepie kupilam butelke wody i w czasie jak chodzilam po sklepach i czekalam na 17 g. wszystko wypilam. Mam opracowane miejsca gdzie moge isc do WC bo oczywiscie tak to dziala to cale oczyszczanie organizmu.

Kupilam piekne kartki dla wszystkich moich Walentynek . Mile popoludnie.Pomimo , ze dzisiaj nie cwiczylam nie mam zlego samopoczucia. Staram sie "pokochac "siebie , swoje cialo. Nie , nie akceptowac zbedne kilogramy tylko sama siebie. Nie "katowac"moich miesni i stawow jesli wiem , ze przeciez nic nie moge robic na sile. Jutro ide rano na fitness: rowerek, bieznia itd.....

pozdrawiam wszystkich

  • jabluszkoooo

    jabluszkoooo

    11 lutego 2012, 21:24

    WITAM:) DZIEKUJE ZA ODWIEDZINMI:):) taki wypad zeby sie zrobic na bóstwo to wspanialy pomysl:) a co do mnie to pojechalam bo po pierwsze obiecalam:( po drugie nie ma moj misiek prawka a po trzecie to mialam nadzieje ze ja pojade na zakupki a ze sie okazalo ze to w polu- doslownie:):) obok tylko lotnisko to zostalo mi siedzenie i ogladanie filmow i ladujacych samolotow:):) pozdrawiam i powodzonka z waga:)

  • agnieszkam86

    agnieszkam86

    10 lutego 2012, 11:54

    mądrze napisane "pokochać siebie .swoje ciało" też muszę to zrobić !!!!!!!!!!!!!!!

  • lehannaa

    lehannaa

    10 lutego 2012, 08:51

    Pamiętam jak znajoma ( masażystka bańką chińską) poleciła mi duchową przemianę - śmiałam się z tego ale gdy następnego dnia stałam przed lustrem nie potrafiłam spojrzeć sobie głęboko w oczy - dlaczego??? Ja chyba nigdy wcześniej tego nie robiłam .........a na dodatek miałam sobie powiedzieć że się kocham :( Minęło już kilka tygodni a ja dalej walczę ze sobą ... na razie widzę tylko że ładnie wglądam aż się moja córka śmieje :))) To nie jest takie łatwe :( i wie tylko ten kto tego próbował Pozdrawiam Cię gorąco i gratuluje zaparcia :) życzę uśmiechu na dalszy dzień :)

  • agabubu

    agabubu

    10 lutego 2012, 01:43

    bardzo milo sie czyta Twoje wpisy, ja równiez staram sie pokochac siebie choc to naprawde nie takie latwe. no i jutro tez mam zaplanowane wazenie, mam nadzieje, ze bedzie oki. pozdrawiam serdecznie Aga