Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Urlop - wyzwanie dla diety


  • I to ogromne wyzwanie...! Wybieram się jutro z rana na 9 - dniowy pobyt nad polskie morze. Jadę z rodzicami Lubego i z góry mi oznajmiono, że posiłki tam nie będą dietetyczne, bo po to jest urlop, żeby sobie trochę odpuścić. Zgadzam się z tym i

  1. na pewno zjem tam duże porcje lodów (przez 3 na 9 dni)
  2. alkoholu oszczędzać nie będę (przez 3 na 9 dni), ale w zamian:
  3. zabieram odzież i buty do biegania (porannego nad polskim morzem, ah <3), postaram się codziennie rano przez 40 minut <--- pamiętajcie, żebym się rozliczyła z Wami z tym postanowieniem ;)
  4. możliwie często jak się da, pływanie na desce po Zatoce :) Luby nie odpuści :)
  5. rowerek do objeżdżania okolic, na pewno poświęcę jeden dzień na taką wyprawę
  6. długie spacery krajoznawcze po obiedzie (oczywiście zależne od pogody)

  • Niestety ciężko mi będzie utrzymać kontakt z Wami, ponieważ panuje tam totalne odcięcie od świata "sieciowego", heh. Stąd też napiszę zaraz po powrocie
  • Liczę na to, że waga po tym czasie nie pójdzie w górę, a utrzyma się lub co lepsze spadnie :D
  • A dzisiaj odnotowałam kolejną recesję masy :D Ważę uwaga: 65,5 kg! :) Obym podała tę samą wagę w niedzielę za tydzień ;) Trzymajcie się, buźka! 8)

  • Hypate

    Hypate

    9 sierpnia 2015, 22:41

    Udanego urlopu i oczywiście gratuluje spadku :) Pozdrawiam :)