Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mały problem techniczny


Jak się okazuje, jak tylko człowiek zamierza się pilnować i kontrolować wagę, wchodzi wtedy do akcji siła wyższa. Waga mi się zepsuła i pokazuje inną wagę za każdym razem jak na nią wejdę. Nawet po wymianie baterii, więc jest to czysta złośliwość urządzenia.

Może to i lepiej bo jestem przed okresem i czuję się wystarczająco spuchnięta, nie muszę się dodatkowo dobijać.

W przyszłym tygodniu kupię nową i zobaczymy czy cokolwiek się zmieniło. 

Plan na dziś: wieczorkiem lekki jogging plus brzuszki i ćwiczenia rozciągające. Na kolację sałatka brokułowa z fetą, której jeszcze nie zrobiłam ale zbieram się w sobie :)

Na koniec życzę wszystkim powodzenia w zmaganiach z wagą. Tą na ciele jak i tą w łazience ;)

  • .impossible.is.nothing.

    .impossible.is.nothing.

    29 czerwca 2016, 20:02

    Za tydzień wynik Cie zaskoczy pozytywnie po tak długiej przerwie ;)

    • decembergirl

      decembergirl

      30 czerwca 2016, 07:54

      mam nadzieję, że masz rację :)